Słyszałem też plotkę, że to "muzeum" ma być uzupełnione o miskę do gotowania zupy (zupa dla UPA)
Ponoć taka się zachowała jeszcze , gdzieś w krzaczorach bieszczadzkich. Może ktoś ją widział ?
.
pot_0977.jpg
Słyszałem też plotkę, że to "muzeum" ma być uzupełnione o miskę do gotowania zupy (zupa dla UPA)
Ponoć taka się zachowała jeszcze , gdzieś w krzaczorach bieszczadzkich. Może ktoś ją widział ?
.
pot_0977.jpg
A mi się to nawet podoba - bo obawiam się , że jak za ileś tam lat będę chciał np. wnukowi pokazać retorty to może się okazać, że ten z tego mini skansenu/muzeum będzie jedyny i ostatni
(podoba mi się pod warunkiem, że nie jest to jednorazowa akcja wyciągnięcia kasy z dotacji z UE i pomysłodawca/gospodarz terenu będzie dbał o "eksponaty" również w kolejnych latach).
Tak jak ścieżki rowerowe do nikąd.
– Jeszcze w 2000 r. na naszym obszarze można było spotkać ok. 450 retort, a w tym momencie jest ich ok. 40, czyli dużo, dużo mniej. Mimo, że mamy duże zasoby drewna bukowego, popularność wypału węgla drzewnego spada i przestaje on być opłacalny. Nasz węgiel wypierany jest przez węgiel z Chin czy Ukrainy i dlatego takie bazy wypałowe, jak ta, która była w Mucznem są powoli zamykane – mówi Ewelina Baran z Nadleśnictwa Stuposiany. (...)
http://www.podkarpacie.media.pl/inde...torty-w-muzeum
Trzeba wspomnieć, że zainteresowanie przyjezdnych turystów tą zanikającą już
formą pracy jest duże. Jak stwierdził jeden z producentów węgla drzewnego, tylko
w roku 2007 odwiedziło go ponad 130 grup wycieczkowych.
Całość 20 stronicowej poczytajki: https://www.bdpn.pl/dokumenty/nauka/2013/rb21/art13.pdf
i sporo historycznych zdjęć.
I taka konkluzja z ww. tekstu:
Z tego też powodu bardzo cenny wydaje się pomysł utworzenia muzeum wypału węgla drzewnego, który pojawił się w Komańczy z inicjatywy Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Lokalnych. Pomysłodawcy chcą zbudować mielerz, ustawić retorty oraz tablice edukacyjne – a wszystko to w miejscowości Smolnik, której sama nazwa nawiązuje do dawnych form przerobu drewna.
Dodać trzeba, że inicjatywa ta uzyskała aprobatę miejscowego nadleśnictwa, przychylność kierownictwa RDLP w Krośnie, a firma „Grilex” podarowała już nawet pierwszą retortę. Realizacja takiego projektu pozwoliłaby zachować dla przyszłych pokoleń odchodzący w niepamięć ślad bieszczadzkiego leśnictwa, a jednocześnie przysporzyć Bieszczadom nowej atrakcji turystycznej.
Na ile to jest realizowane - nie wiem. A ja cieszę się, że mogę oglądać jeszcze taką wersję:
"niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
http://takiewedrowanie.blogspot.com/
"Blisko 20 tys. osób odwiedziło już działające od maja w lasach nadleśnictwa Stuposiany w Bieszczadach Muzeum Plenerowe Wypału Węgla Drzewnego. Przypomina ono o charakterystycznym dla regionu, a zanikającym już węglarstwie, które dziś wypiera węgiel z importu.
"Placówka dokumentuje historię wypalania węgla drzewnego. Muzeum stanęło przy drodze ze Stuposian do Mucznego. W miejscu, gdzie przez wiele lat był punkt wypału węgla drzewnego" – powiedział PAP nadleśniczy nadleśnictwa Stuposiany Jan Mazur. Według niego odwiedzają je głównie turyści udający się do pokazowej zagrody żubrów w Mucznem.
W plenerowym muzeum obejrzeć można m.in. retorty, w których wypalano węgiel drzewny. Jest też barak węglarzy; w takich barakach mieszkali trudniący się wypałem. Przy każdym z eksponatów ustawiono tablicę edukacyjną z informacjami o dziejach wypału węgla drzewnego. Utwardzone ścieżki pomiędzy poszczególnymi elementami ekspozycji pozwalają swobodnie poruszać się w tym otwartym muzeum. Do dyspozycji turystów ustawiono też ławostoły i kosze na śmieci.
"Jednym z celów placówki jest przypomnienie charakterystycznego dla Bieszczad, ale już zanikającego węglarstwa" – zaznaczył Mazur.
Zauważył, że obecnie węgiel z bieszczadzkiego drewna został wyparty przez tańszy z importu. - Pozostała jednak legenda o ludziach "czarnego zawodu" i przekazywana przez lata tajemnica układania specjalnych kopców - mielerzy, a później wypału w retortach – podkreślił nadleśniczy.
Do początku XXI wieku w Bieszczadach działało ponad 50 baz wypału węgla drzewnego; dymiło w nich przeszło 600 retort. Aktualnie zostało mniej niż 10 baz z niespełna 40 retortami.
Muzeum Plenerowe Wypału Węgla Drzewnego zorganizowało nadleśnictwo Stuposiany."
http://www.radio.rzeszow.pl/informac...egla-drzewnego
Ciekawe jak oni liczą te statystyki !
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Gdy zapodałem wątek w lutym br
http://forum.bieszczady.info.pl/show...um-wypa%C5%82u
jeszcze nie było mowy o liczeniu odwiedzających turystów.
Może są tam ukryte kamery z opcją zliczania ?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki