DSC00349.jpgDSC00350.jpgDSC00351.jpgDSC00352.jpgDSC00353.jpgDSC00354.jpgDSC00355.jpg
Moja propozycja by pojechać po południu do Chałup jest skwapliwie zaakceptowana. Samochód parkujemy w pobliżu stacji PKP. Z racji, że wystający na północ Przylądek Rozewie, trochę osłania schowany za nim cypel helski przed zachodnim wiatrem, to na plaży w Chałupach nie mamy aż takiego silnego wiatru jaki mieliśmy rano w Karwi. Idziemy godzinę w prawo, w stronę Jastarni i wracamy kiedy zaczyna być już ciemno. Tutaj też żywej duszy nie widzimy. Do samochodu wsiadamy porządnie zmarznięci. Dzisiaj pigwówki zapewne więcej zostanie upite. Jest idealna na rozgrzewkę i dodaje życia naszym ciałom. Mamy właśnie najzimniejszy dzień podczas pobytu, patrząc oczywiście pod kątem temperatury odczuwalnej.
Na dziś styknie, nawet na jakiś dłuższy przednocny obchód z Kolą nie mam już ochoty.
Zakładki