Abstrahując od niedźwiedzi, bo ten temat koledzy dogłębnie wyjaśnili - rozumiem, że bywałeś już wcześniej w zimie w górach? Niech cię nie zwiedzie kalendarzowa wiosna.
Termin i trasę dobrałeś całkiem sprytnie (mówię o piątku), bowiem ominiesz tłumy rozdeptujących Tarnicę pielgrzymów.
Tropy niedźwiedzi na wspomnianych przez Ciebie trasach udało mi się raz, wściekłym świtem, zaobserwować na Widełkach (zejście z Bukowego Berda). Ale niedźwiedzia nigdy.
Zakładki