Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 12

Wątek: Rowerem na koniec lata

  1. #1
    Administrator
    Awatar Hero
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Mińsk Maz. Wołosate
    Postów
    912

    Domyślnie Rowerem na koniec lata

    Kończył się sierpień 2015. Lato też już dobiegało końca. Udało mi wziąć ostatni w ówczesnej pracy urlop. Zapakowałem więc rower do auta i pojechałem w Bieszczady. Pojechałem trochę na około, bo przez Kraków, ale w końcu dotarłem. Miałem zamiar wykorzystać ładną pogodę, poruszając się po Bieszczadach rowerem.
    Rowerowi zapaleńcy z mojej miejscowości, czyli członkowie Mińskiej Grupy Rowerowej zażyczyli sobie relacji, więc musiałem ułożyć jakiś ciekawy, ale prosty scenariusz wyprawy i okrasić go kilkoma zdjęciami.
    Scenariusz wyjazdu był jak na mnie dość tradycyjny. Bazę wypadową miałem jak zwykle w Ustrzykach Górnych, skąd miałem zamiar startować i dokąd chciałem wracać. Tym razem w wyjazdach towarzyszyć mi miała moja dziewczyna, która za wiele rowerem nie jeździ, co miała trochę wpływ na nasz sposób poruszania się po drogach. Dodatkowym ograniczeniem był rower - trekingowy ze wskazaniem na treking po drogach utwardzonych, słabo radzący sobie nawet w lekkim terenie, bez żadnej amortyzacji.
    Pierwszego dnia na rozgrzewkę przejechaliśmy pętlę, którą robię zawsze, gdy zabieram rower w Bieszczady. Ustrzyki Górne - Stuposiany - Dwernik - Nasiczne - Brzegi Górne - Ustrzyki Górne. Trasa wiodła po asfalcie i miała z grubsza 40 km. Najtrudniejszym odcinkiem był tu podjazd z Brzegów na Przełęcz Wyżniańską, a stamtąd najprzyjemniejszy odcinek, 6 kilometrów zjazdu do Ustrzyk. Trasa obfituje w widoki, których się nie zauważa zza kierownicy, w odgłosy, których nie uświadczy się zza szyby autobusu. To coś pośredniego pomiędzy chodzeniem po szlakach a jazdą autem. Pogoda dopisywała, więc jechało się przyjemnie.



    Jak na pierwszy dzień było mi mało, bo po obiedzie wybrałem się jeszcze na krótką przejażdżkę do Wołosatego. W końcu znalazłem natchnienie do zrobienia kilku zdjęć z Tarnicą w tle.



    Im bliżej był wieczór, im dłuższe były cienie, tym bardziej chłodny wiatr smagał po plecach, a w powietrzu czuć było zbliżający się koniec lata.



    Wieczorem, korzystając ze sprzyjających warunków, wytaszczyłem z samochodu teleskop, który też ze sobą przywiozłem. Obserwując zbliżający się do pełni Księżyc i Saturna zapewniłem rozrywkę całej masie dzieci, które zbiegły się z okolicy, by zobaczyć takie cuda.



    Tak zakończył się pierwszy dzień bieszczadzkiej części tego wyjazdu. Cdn...

  2. #2
    Administrator
    Awatar Hero
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Mińsk Maz. Wołosate
    Postów
    912

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    Drugi dzień wyjazdu oparł się na trochę innym scenariuszu. Okazało się, że będzie mniej rowerem, a więcej krajoznawczo - turystycznie. Z jednej strony potrzebowałem materiału do relacji na forum rowerowe, a z drugiej chciałem pokazać kawałek Bieszczadów mojej dziewczynie, która choć urodziła się w Bieszczadach i całe życie w nich mieszka, to nigdy nie była w wielu miejscach.
    Zatem wpakowałem rowery do auta i pojechaliśmy. Na parkingu, z którego w jedną stronę idzie się nad Sine Wiry, a w drugą do Łopienki, wypakowałem rowery i pojechaliśmy w te miejsca. Kilometrów było znacznie mniej niż w dniu poprzednim, ale było równie atrakcyjnie. Potem pojechaliśmy jeszcze nieco dalej, żeby odwiedzić kapliczkę i źródełko w Balnicy, gdzie Kasia też nigdy nie była.

    W potokach wody jak na lekarstwo, od dawna nie padało. Lasy i połoniny od dawna nie widziały kropelki wody, a miejscowi nie pamiętają takiej suszy. W sinych wirach nie było nic z siności, a i wiru nie było też żadnego.

    Trochę mnie tego dnia wytrzęsło na szutrowych, kamienistych drogach, ale jakoś dałem radę. Po odwiedzeniu Łopienki rowery trafiły do bagażnika i odbyły wycieczkę do Balnicy.




    Po południu ochłodziło się, a niebo zasnuło się chmurami. Zapowiadało się na zmianę pogody. Po późnym obiedzie powtórzyłem wycieczkę do Wołosatego. Tego wieczoru teleskop się nie przydał. Spadł deszcz, początkowo ulewny, potem zelżał. Siąpiło do rana.

  3. #3
    Administrator
    Awatar Hero
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Mińsk Maz. Wołosate
    Postów
    912

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    Ranek dnia następnego nie nastrajał do jazdy rowerem. Było chłodno, wietrznie i pochmurno. Wdrożony zatem został plan zapasowy. Pojechaliśmy na wycieczkę do Sanoka. Jej celem było Muzeum, w którym nigdy nie byłem oraz skansen, który ostatnio odwiedziłem 10 lat temu.
    Jak z pogodą w Ustrzykach Górnych jest - wiadomo. Może tu padać przez tydzień bez przerwy, a w tym czasie w Lutowiskach przy pięknej pogodzie nie spada ani kropla. Tak było i tym razem. Cały czas towarzyszyła nam ładna pogoda, która wieczorem dotarła też do Ustrzyk. Na wycieczce zleciał cały dzień. Pozostało mieć nadzieję, że pogoda się nie zmieni i następnego dnia da pojeździć rowerem.
    Udało się. Pogoda dopisała. Tym razem rowery pojechały w bagażniku do Czarnej.
    Samochód został na parkingu, a my pojechaliśmy w kierunku Michniowca.


    Ciepła i bezwietrzna aura w połączeniu z pustką na drogach sprawiały, że jazda była bardzo przyjemna, czemu pomagały również emanujące spokojem widoki.




    Odbyliśmy krótki postój w Michniowcu, który cały przejechaliśmy wzdłuż, po czym udaliśmy się do Bystrego.


    O ! Nasi tu byli !


    Cieszy fakt, że mimo upływu czasu cerkiew w Bystrem, która jeszcze kilka lat temu wyglądała, jakby miała się zaraz zawalić, wygląda co raz lepiej.


    Wróciliśmy do Czarnej trochę inną drogą po samochód i udaliśmy się w drogę powrotną. Ten dzień można było zaliczyć do rowerowo udanych.


    cdn...

  4. #4
    Powsimorda h.c.
    Awatar Marcowy
    Na forum od
    09.1998
    Rodem z
    Zacisze
    Postów
    2,663

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    lajk.jpg

    Zacząłem się zastanawiać, czy w maju nie zabrać rowerów w Biesy. Ale chyba jednak najpierw poćwiczę wiosną na płaskim (Mazowszu)

  5. #5
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,344

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    Cerkiew w Bystrem remontowana jest między innymi dzięki wpłatom 1%
    http://www.tonzbieszczadzki.pl/ratujmy_cerkiew.htm
    Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać

  6. #6
    Administrator
    Awatar Hero
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Mińsk Maz. Wołosate
    Postów
    912

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    Do czego oczywiście zachęcam, bo efekt jest namacalny i możemy nim się cieszyć wszyscy, oby jak najdłużej.

    A teraz kontynuując:

    Następnego dnia pojechałem już sam. Nie korzystając z samochodu pojechałem do Stuposian, gdzie skręciłem w stronę Mucznego. Początkowo było dobrze, jeśli chodzi o stan drogi. Jednak po krótkim odcinku droga stała się taka, jaką zna ją większość z nas. Nawet rowerem ciężko się po niej jechało. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że widzę ją w tym stanie ostatni raz, gdyż niedługo zacznie się remont.


    Po drodze zajrzałem do żubrów. Te jednak schowały się pod dach przed upałem i nie dały się oglądać.


    Dojechałem do Mucznego. Remont, a raczej przebudowa hotelu jak widać dobiegała końca. Z tyłu starej bryły wyrosło prawie drugie tyle. Pokręciłem się w tym miejscu chwilę i udałem się w stronę tarasów widokowych.


    Droga była raczej nie dla mnie, a raczej nie dla mojego roweru. Trochę mnie wytrzęsło na kamieniach, ale widoki na miejscu zrekompensowały niedogodności.


    Na drugi taras widokowy trzeba wejść po schodach, więc rower został na chwilę przy barierce.
    https://lh5.googleusercontent.com/-u...o/DSC_0515.JPG



    Warto było tu przyjechać, chociaż przez upał w powietrzu było dużo wilgoci i widoczność trochę słaba. Szkoda, że nie miałem bardziej górskiego roweru, bo droga prowadzi dalej przez góry aż do parkingu w Bukowcu.
    Wróciłem tą samą drogą odwiedzając zupełnie opustoszałą Tarnawę Niżną. Tego dnia padł rekord przebiegów podczas tego wyjazdu, przejechałem 56 km.


    cdn...

  7. #7
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    Cytat Zamieszczone przez Hero Zobacz posta
    (...)

    O ! Nasi tu byli !


    (...)..
    Hej Kolego rowerzysto !
    Zarzucam Ci lenistwo w odpowiedziach na zagadki
    Ponieważ Jimi nie podała rozwiązania zagadki w sensownym czasie , uznaję że ma tak pozostać
    i pozwolę sobie zamieścić kolejną zagadkę
    .

    /
    To nietypowe ogrodzenie sugeruje wypożyczalnie rowerów, ale to nie jest dobry trop.
    Pytanie klasyczne : GDZIE ?
    Za karę masz odgadnąć kolejną detaliczną z diabłem i aniołem ...
    ii=nni też mogą...

  8. #8
    Administrator
    Awatar Hero
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Mińsk Maz. Wołosate
    Postów
    912

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    Odpowiedzi w prawdzie nie znałem, ale kontynuując, krótko, bo to już koniec:

    Następny dzień miał być ostatnim z jazdą rowerem. W ramach pożegnania powtórzyłem trasę z pierwszego dnia. Jechałem znowu sam, więc pętlę przebyłem godzinę szybciej niż pierwszego dnia. Zrobiłem tylko więcej pamiątkowych zdjęć.




    Resztę dnia spędziłem nad pobliskim potokiem, w którym ktoś ułożył z kamieni tamę. Dzięki temu, pomimo suszy utworzyło się miejsce w którym w najgłębszym miejscu był jakiś metr głębokości, co spokojnie wystarczyło, żeby się wykąpać, posiedzieć w wodzie. Tego dnia było upalnie, więc był to idealny sposób spędzania czasu.


    Następnego dnia wróciłem do domu z postanowieniem, że wrócę na te trasy ze sprzętem przeznaczonym do jazdy w terenie.
    Teraz w piwnicy czeka już nowy rower, z porządną amortyzacją i oponami jak balony, przygotowany do sezonu i jazdy po bieszczadzkich kamieniach i błocie.

  9. #9
    Bieszczadnik Awatar DUCHPRZESZŁOŚCI
    Na forum od
    10.2006
    Rodem z
    z brzozowego gaju na Podlasiu, obecnie piaski mazowieckie
    Postów
    582

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    Wędrowałem z Tobą wirtualnie.
    Dziękuję!
    Pozdrawiam
    DUCHPRZESZŁOŚCI

  10. #10

    Domyślnie Odp: Rowerem na koniec lata

    Brawo Ty! Fajny urlop. Zmartwiłeś mnie tym, że trekking nie daje rady w Bieszczadach. Wybieram się w wakacje, po asfalcie pojedzie a w krzakach jakoś tam będzie.
    Grunt to nie zawracać sobie głowy szczegółami. Pozdrawiam.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Rowerem po plecach, rowerem po grani...
    Przez lucas w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 31-08-2015, 11:21
  2. Koniec lata na bazie pod Gorcem
    Przez Petefijalkowski w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 12-09-2013, 21:53
  3. Pożegnanie lata
    Przez Efka w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 17
    Ostatni post / autor: 06-10-2005, 19:38
  4. Poszukiwanie przyszlego lata
    Przez salsera w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 25-01-2005, 21:04
  5. trochę lata i zagadka
    Przez sofron w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 19-11-2002, 10:45

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •