Czy Recon napewno się myli? Wielu może mnie wyśmiać a sam nie wiem ile w tym prawdy. Rzecz dotyczy Łopienki a zasłyszana była 25 lat temu przy ognisku na przełęczy Wyżnej. Przy ognisku byli bracia Tomić(znajomi Lutka, bracia prawdopodobnie już św.pamięci), Tuptuś, dzierżawca kiosku-Mietek i kilkoro nas-turystów. Podobno jagodziarzom we wszystko się nie wierzy, szczególnie po alkoholu. Tuptusiowi zeszło się na zwierzenia, opowiadał swoje historie, różne bieszczadzkie ciekawostki, fakty z przeszłości. Wyjawił mi w końcu swoje prawdziwe nazwisko i imię które pamiętam do dziś(Karol Ko...-Muczne-Chmiel?). Powiedział że odnaleziono kamień węgielny cerkwi a raczej kościoła!!! w Łopience. Twierdził, że wie o tym pewne grono osób. Kościół ten miał powstać jeszcze przed rozbiorami na trakcie polsko-węgierskim. Z jakichś powodów, z czasem został przemianowany.
Gdy powiedziałem to parę razy, choćby w towarzystwie Burego, to zostałem skarcony że to bzdura i że w Bieszczadach pojawiają się tacy co jakiś czas i rozsiewaja plotki. Dlaczego w Łopience nie było carskich wrót? Może nie wszędzie musiały być. W Łopience było kiedyś dwa dwory a karczmy budowało się przy traktach.
Zakładki