Co by, nie przedawkować z tym bazylowaniem, próbowaliśmy się chwilami dyscyplinować, wyglądało to mniej więcej tak:
" - absolutnie nie możemy kontynuować dalej w tym kierunku!"
" - tak, tak, oczywiście!"
I za chwilę: "- a może byśmy jeszcze kawałek w tamtą stronę?"
Zakładki