Strona 4 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 68

Wątek: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

  1. #31
    Bieszczadnik Awatar tomasz8278
    Na forum od
    05.2014
    Rodem z
    Połaniec
    Postów
    51

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Bardzo nieśmiało podnoszę rękę ,gdybyście się znów wybierali na taką wyprawę to ja jestem bardzo chętny,niosę się sam na butach, nie narzekam jak nie mam bólu głowy,wytrwale dążę do celu ,byłem w Bieszczadach oraz na KIMB-ie .Tylko małomówny jestem dlatego tak mało mnie na forum.Gotowość do takiej wyprawy mogę zgłosić w ciągu 3 h od otrzymania zawiadomienia.

  2. #32
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,113

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Cytat Zamieszczone przez tomasz8278 Zobacz posta
    Bardzo nieśmiało podnoszę rękę ,gdybyście się znów wybierali na taką wyprawę to ja jestem bardzo chętny,niosę się sam na butach, nie narzekam jak nie mam bólu głowy,wytrwale dążę do celu ,byłem w Bieszczadach oraz na KIMB-ie .Tylko małomówny jestem dlatego tak mało mnie na forum.Gotowość do takiej wyprawy mogę zgłosić w ciągu 3 h od otrzymania zawiadomienia.
    Tomaszu, nie ma sprawy, jak tylko będzie się coś szykowało damy znać, choć od razu zaznaczę, że następny długi łikend to pewnie dopiero w listopadzie :(
    Ja też jestem małomówny i wolę pisać, więc spróbuj tej formy wypowiedzi - brakuje świeżej krwi na forum!
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  3. #33
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,113

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Gdy dotarliśmy do w miarę płaskiego i osłoniętego terenu, postanowiliśmy zatrzymać się na obiad. Ponieważ jedna z obserwowanych chmur uparcie wędrowała w naszą stronę, szybko rozstawiliśmy schron

    Piszkonia42.jpg

    i już spokojnie zajęliśmy się przygotowaniem jadła. No z tym spokojem to może przesadziłem, bo nagle usłyszeliśmy lecącą eskadrę myśliwców F-16!!! Wiadomo: obławy w górach przy granicy z Polską a ludzie już widzieli bandy rebeliantów przemieszczające się wzdłuż słupków granicznych koło Lutowisk (to wiadomości co prawda sprzed roku ale mocne i sprawdzone!) więc pewnie gdybyśmy mieli interneta to byśmy mogli wyciągnąć równie ciekawe wnioski kto, kogo i gdzie chce atakować z powietrza. Niestety nie mieliśmy i musieliśmy sami jakoś sobie z tym poradzić i zinterpretować ten huk w zaistniałej sytuacji. A huk jakby dobiegał nie z nieba a z ziemi! Okazało się, że to nie wojna, tylko Jimi odpaliła swoją kuchenkę.
    Dziewczyny, stojąc dwa metry od siebie, próbowały przekrzyczeć to ustrojstwo:
    - Jimi, CO TO ZA PALNIK?!
    Jimi usłyszała, że kuna pyta, więc odkrzykuje:
    - MAKARON Z SOSEM!
    Konstrukcja tego urządzenia znana, palnik wolnostojący na rozcapierzonych nóżkach, połączony giętką rurką przykręcaną do kartusza. Ponieważ w pewnym momencie płomieni było znacznie więcej wokół palnika niż wydobywało się z jego głowicy, Jimi zerwała się wywijając świetlistą kulą (trzymając kartusz ze zwisającym na rurce płonącym palnikiem) i tupiąc ściółkę. Był to naprawdę pełen dramaturgii taniec ognia! Hi, hi, co tu ukrywać, trochę mnie to bawiło ale ... do czasu. Zaczęło padać i palnik wylądował w przedsionku mojego namiociku ulubionego!!! Oczyma wyobraźni już widziałem w tym miejscu zamiast namiotu smętnie stojący osmolony stelaż ze zwisającymi strzępami niedopalonego materiału!
    Na szczęście mój fiord nansen przetrwał w stanie nienaruszonym tą inwazję
    Teraz przejdźmy do menu:
    Jimi pichciła sobie jakieś tajemne mieszanki, dosypując do ustawionej na palniku menażki rozmaite składniki wydobywane z szeregu toreb i torebek. Czy powstał z tego makaron z sosem czy kluski z makaronem, ja tam nie wiem, bo nie będę nikomu do talerza zaglądał. Ale do swojego to i owszem. Na moim talerzu pojawiły się sznycle, ziemniaczki w mundurkach i witaminki

    Piszkonia41.jpg

    Palce lizać! Jeszcze raz bardzo dziękuję za te frykasy!
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  4. #34
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,244

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    Ile ważyły Wasze plecaki?

  5. #35
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,113

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Ile ważyły Wasze plecaki?
    Parę kilo w tę czy we w tę nie robi żadnej różnicy
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  6. #36
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Aha czyli podczas tego obiadu miałam już ją zepsutą? Właśnie zastanawiałam się w którym momencie uległa zniszczeniu bo rano jeszcze działała normalnie. Ale wczoraj została naprawiona i już działa normalnie :) Główka palnika się po prostu poluzowała przez co kuchenka bardzo huczała.

    A ta akcja z palącą się trawą to była następnego dnia rano -a nie podczas deszczu. Wy schodzwaliście sie w namiocie a ja gotowąłam na deszczu, więc jak mogliście mnie widzieć :> Wtedy, gdy zaczęło mocniej padać, uniosłam palnik wyłączony (a więc nie palący się) za rurkę bo był za ciepły by wziąć go do ręki zaraz po wyłączneniu. Wydaje mi się że to właśnie w tym momencie kuchenka dopiero uległa zniszczeniu. Więc nie opisujcie głupawo scen :P Następnego dnia rano faktycznie paliłam na trawie i się lekko zajęła ale bez paniki -zapaliły się z 5 źdźbełek trawy co jest normalne przy takiej konstrukcji kuchenki. Nienormalne było że nie wiedziałam w którą stronę ją się zakręca a w którą odkręca dlatego nie umiałam jej wyłączyć ;p Zanim gaz przepłynie przez rurkę jest kilka sekund rezerwy do samego wyłączenia i to jest właśnie minus tej kuchenki - że nie wyłącza się od razu po przekręcenmiu ale zanim cały gaz wyleci czyli za 2-3 sekundy.

    I jeszcze jednbo sprostowanie - mój obiad nie był z proszku. Był to normalny makaron z normalnym serem :> Jedynym proszkiem była sól a przyprawą oregano.
    Ostatnio edytowane przez Jimi ; 05-06-2016 o 11:17
    "Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.

  7. #37
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,113

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Cytat Zamieszczone przez Jimi Zobacz posta
    ... Więc nie opisujcie głupawo scen :P
    Dlaczego piszecie do mnie przez Wy? Nie będę się licytował gdzie, kto i ile razy używał kuchenki. Widzę, że nastały takie czasy, że bez umieszczania co dwa słowa emotikonów można być niezrozumianym. Miało być zabawnie i nie wyszło. Przepraszam, choć nie mogę obiecać, że już nie będzie głupawych opisów - tak już mam niestety :( . Więcej luzu proponuję.
    Cytat Zamieszczone przez Jimi Zobacz posta
    (...)
    I jeszcze jednbo sprostowanie - mój obiad nie był z proszku. Był to normalny makaron z normalnym serem :> Jedynym proszkiem była sól a przyprawą oregano.
    Nigdzie nie pisałem o proszku tylko o składnikach.
    Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 05-06-2016 o 11:25
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  8. #38
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,113

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Przelotny deszcz szybko minął i wyszliśmy z namiotu spojrzeć na świat. Góry i doliny oddawały niebu nadmiar wilgoci:

    Piszkonia43.jpg Piszkonia44.jpg

    Ponieważ nigdzie nam się nie spieszyło, a niebo coś tam sobie pomrukiwało delikatnie, zdecydowaliśmy, że obozowisko założymy na nieodległej już przełęczy pod Jasnowcem. Już po kilkudziesięciu minutach rozstawialiśmy tam namioty z widokiem w jedną stronę na Horb:

    Piszkonia45.jpg

    a w drugą na Jasnowiec:

    Piszkonia46.jpg

    Wałkoniąc się na karimatach obserwowaliśmy wędrujące po stokach Horbu promienie słońca

    Piszkonia48.jpg

    i porośniętą kosodrzewiną, rozświetloną czapę Jasnowca

    piszkonia49.jpg

    Po uwieńczonym sukcesem poszukiwaniu źródła

    Piszkonia47.jpg

    poznosiliśmy z okolicy drewno i na wieczór zapłonęło kolejne ognisko

    Piszkonia50.jpg
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  9. #39
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,244

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    Parę kilo w tę czy we w tę nie robi żadnej różnicy
    Podziwiam! Widziałem co Kuna potrafi z plecaka wyciągnąć i za każdym razem wgniatało mnie to w ziemię Trzeba mieć krzepę do tego

  10. #40

    Domyślnie Odp: Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.

    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    Palce lizać! Jeszcze raz bardzo dziękuję za te frykasy!
    Polecam się na przyszłość.

    - - - Updated - - -

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Podziwiam! Widziałem co Kuna potrafi z plecaka wyciągnąć i za każdym razem wgniatało mnie to w ziemię Trzeba mieć krzepę do tego
    Bartku, puree ziemniaczane jakoś ostatnio mi w buzi rośnie. Fakt jest taki, że trzeba było się podzielić ciężarem, Bazyl niesie namiot to ja zaopatrzenie.

    - - - Updated - - -

    Cytat Zamieszczone przez Jimi Zobacz posta
    Nienormalne było że nie wiedziałam w którą stronę ją się zakręca a w którą odkręca dlatego nie umiałam jej..............
    Jimi, przepraszam ale nie mogę przestać się śmiać, przypomniałam sobie tą scenę. Chociaż wówczas troszkę panikowałam. a Bazyl ma rację, gotowanie dokończyłaś w namiocie i jedno ździebełko się zapaliło. Lenistwo was ogarnęło po tych sowitych posiłkach i ni jak nie można było was zmusić do dalszej drogi, upieraliście się, że burza nadciąga i trzeba poczekać

    - - - Updated - - -

    Cytat Zamieszczone przez tomasz8278 Zobacz posta
    Bardzo nieśmiało podnoszę rękę ,gdybyście się znów wybierali na taką wyprawę to ja jestem bardzo chętny,niosę się sam na butach, nie narzekam jak nie mam bólu głowy
    Niedobrze, niedobrze, hii a szkoda, szkoda, myślałam że już jakieś wsparcie będę mieć bo już Bazyl obiecał kupić mi przywieszkę do plecaka.....Smerfa Marudy

    - - - Updated - - -

    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    Po uwieńczonym sukcesem poszukiwaniu źródła

    Piszkonia47.jpg
    Do tej pory mam ślady tego źródełka, paskudne meszki zjadły mnie w całości.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Śladem Granicy św. Jana
    Przez buba w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 23-11-2013, 21:18
  2. Gdzie diabeł mówi "Szczęść Boże!"
    Przez Piskal w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 97
    Ostatni post / autor: 31-07-2012, 15:45
  3. Przejazd granicy w kroscienku
    Przez buba w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 12-03-2008, 09:52
  4. przekraczanie granicy (długie)
    Przez stud w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 02-08-2007, 14:11
  5. Wzdłuż granicy
    Przez Wilczalapa w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 02-08-2007, 12:44

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •