"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Rankiem bryknęliśmy delikatnym trawersem na pierwszą wypukłość Piszkoni i podziwialiśmy kolejne jej krągłości:
Piszkonia29.jpg
Śmiało wędrowaliśmy wzrokiem wzdłuż i w poprzek
Piszkonia18.jpg Piszkonia13.jpg
jej uroczych kształtów oraz po bliższym i dalszym jej otoczeniu
Piszkonia28.jpg Piszkonia25.jpg Piszkonia27.jpg
Piszkonia22.jpg Piszkonia30.jpg
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Przemieszczając się
Piszkonia19.jpg
z miejsca na miejsce zdobywaliśmy kolejne punkty szczytowania aż do osiągnięcia kulminacji
Piszkonia20.jpg
Oprócz śnieżnych jęzorów spływały w doliny fale kosodrzewiny
Piszkonia17.jpg
owcze plenie
Piszkonia15.jpg Piszkonia16.jpg
i potoki z gorganu
Piszkonia21.jpg
Po tych nadzwyczaj intensywnych doznaniach wypadało troszkę uspokoić rozszalałe serca i zaczerpnąć głębszego oddechu. Leżąc w objęciach Negrowca nie widzieliśmy co się ku nam skrada by popsuć ten sielankowy nastrój. Nagle ktoś uniósł głowę i odwrócił ją w kierunku za się i krzyknął:
-Patrzcie co na nas idzie!:
Piszkonia14.jpg
W ruch poszły różne pokrowce przywdziewane na rozmaite części ciała. Ja ubrałem mój nowy habit zaklinacza deszczu
Piszkonia31.jpg
i smerfowałem chorały pod nosem. Okazało się, że ta sunąca na nas kurtyna to grad i habit na niewiele się zdał, gdyż po kilku chwilach medytacji wstrząsały mną dreszcze, bynajmniej nie z pożądania i podniecenia a z zimna cholernego. Jak już zgodnym, gregoriańskim chórem szczękaliśmy zębami, postanowiliśmy coś z tym zrobić i jakoś się rozgrzać. W tym celu zastosowaliśmy prosty patent: marsz z plecakami na najbliższy szczyt. Wystarczyło tylko podnieść się i ruszyć a gradowa chmura się zniechęciła i postanowiła odejść precz. I bardzo dobrze, bo znów mogliśmy podziwiać okolicę
Piszkonia12.jpg Piszkonia23.jpg
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
[QUOTE=Jimi
Hahaha Iza - Jasnowiec kochany :D Widzieliśmy to, widzieliśmy i wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski :)[/QUOTE]
hmm źle zrozumiałam Jimi
„Life is brutal and full off zasadzkas”.
Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 02-06-2016 o 18:52
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
„Life is brutal and full off zasadzkas”.
Na przełęczy za Negrowcem (1709) opuściliśmy czerwony szlak i wspięliśmy się na następny szczyt – Horb (1687). W tym czasie przestało padać i góra, z której przepędził nas grad, wdzięczyła się w promieniach słońca
Piszkonia33.jpg
Ona tam się wdzięczyła a my musieliśmy odwrócić się do niej plecami, gdyż szliśmy w kierunku przeciwnym, wprost na sunący ze wschodu potrójny prysznic
Piszkonia32.jpg
Od strony południowej też było ciekawie
Piszkonia34.jpg Piszkonia35.jpg
Pora była już obiadowa, pędziliśmy więc
Piszkonia38.jpg
grzbietem ciągnącym się w kierunku Jasnowca (1600)
Piszkonia39.jpg
w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na popas.
Rozglądając się po okolicy, można było dostrzec m.in. Gorgany
Piszkonia36.jpg
i Świdowiec
Piszkonia37.jpg
ale czasem trzeba było patrzeć też pod nogi i zasłaniać oczy przed kosówkowymi badylami
Piszkonia40.jpg
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki