Witam. Planuję w najbliższym czasie (przełom czerwca i lipca) jechać sam samiuteńki w bieszczady i szukam mądrych głów, które z pewnością powiedzą mi co planuję źle i co mógłbym jeszcze zrobić.
Plan wygląda nastepując:
Pobyt ma trwać 5 dni z czego 3 przeznaczone są na łażenie po szlakach, a 2 na przyjazd i powrót.
Nocleg przewidywany jedynie w Ustrzykach Górnych w domkach letniskowych miejscowego Domu Rekolekcyjnego - jeżeli ktoś o tych domkach potrafi coś powiedzieć, będe wdzięczny. Skusiła mnie cena, ale i dostępność. Wszystko inne w tym terminie było po prostu zajęte.
Głównie potrzebuję rad odnośnie ekwipunku jaki powinienem zabierać ze sobą na całodniowe wyprawy. Co gdzie można zjeść i jak zadbać o siebie na wyjeździe. Najważniejsze jednak to zapytanie o atrakcje okolicznych miejsc dla tras które sobie wyznaczyłem.
Trasa 1
Trasa 2
Trasa 3
Czy gdzieś warto zboczyć z kursu? Coś obejść? Coś skrócić lub wydłużyć?
Ogólnie myślałem o marszu od wczesnych godzin porannych (nawet od 4-5 rano) i powrocie przy zachodzie słońca. Dużo czasu, a trasy raczej krótkie. Chociaż wiadomo że w górach stosunek odległości do czasu liczy się inaczej. Dlatego też potrzebuję rady
Moje doświadczenie jest takie ze ciągiem bez problemu robię kilkanaście kilometrów po mieście. Bez przystanków. Przy wyjeździe w góry planuję jednak wziąć kijki (z którymi jeszcze nie chodziłem), które ponoć bardzo odciążają w marszu. No i mam na to dużo więcej czasu niż na marsz po mieście, więc i odpozcynki długie.
Jestem raczej żółtodziobem. Chodzę rekreacyjnie ale bardzo rzadko.
Niedźwiedzie mnie nie zjedzą?
Za wszelkie rady i pomoc serdecznie dziękuję z góry (hehe 'góry')
Zakładki