Stonka Cię zje!

Z powodu wykopków te biedactwa straciły swoje naturalne żerowiska i latają jak ogłupiałe szukając czegoś na ząb. Jedna taka (jeden taki?) usiadła mi na smochodzie, na jednym z Poznańskich osiedli (Poznań - to taka stolica Pyrlandii). Podwiozłem ją (jego?) do centrum, bo tam więcej barów.

P.S.
Muszę się jeszcze nauczyć, jak się poznaje czy to on, czy ona.

A w tym Dwerniku, to będzie Was jak stonki. :]
Porządny turysta nie będzie miał gdzie usiąść, żeby zjeść pierogi.