Pora opisać kolejną beskidzką wycieczkę którą zacząłem jeszcze w ubiegłym roku i mimo zastosowania pewnych udogodnień technicznych czyli rowerka niestety nie udało mi się z różnych względów zrealizować zaplanowanej trasy , męczyło mnie to całą zimę i w końcu postanowiłem plan dopełnić . Bród o ile dobrze pamiętam był jeden na całej trasie a obok niego sprytny mostek więc poszedłem na łatwiznę , dolin i dolinek było całkiem sporo ale po kolei: start w Wyszowatce i najpierw wizyta w miejscowym sklepie coby uzupełnić płyny bo zapowiadał się całkiem słoneczny dzień , nieopodal sklepu ładna kapliczka , dalej obieram kierunek na nieistniejącą miejscowość Długie , po drodze sporo przydrożnych kapliczek i krzyży w różnym stanie i całkiem ładne widoczki :
DSCF1422.jpgDSCF1426.jpgDSCF1431.jpgDSCF1432.jpg
Następnie wizyta na CW nr.44 obok którego stała kiedyś cerkiew i na istniejącym do dzisiaj cmentarzu parafialnym:
DSCF1435.jpgDSCF1440.jpgDSCF1441.jpgDSCF1454.jpgDSCF1456.jpgDSCF1458.jpg
Powyżej cmentarza na łące pod gruszą gadarium gdzie można nawiązać kontakt :
DSCF1463.jpgDSCF1467.jpg
Poniżej wspomniany bród na Wisłoce obok którego mostek solidnie przycumowany liną do drzewa:DSCF1476.jpg
W dolinie prowadzony jest wypas owiec , których pilnuje sympatyczny piesek i młodzi adepci sztuki wypasania czyli juhasi:DSCF1472.jpgDSCF1474.jpg
Następnie zatrzymuję się przy barze Woryń który w ubiegłym roku jeszcze funkcjonował i konsumuje kolejne zimne z lodówki bo upał coraz większy:DSCF1479.jpg
Za barem to już Radocyna i kolejne krzyże i kapliczki:DSCF1481.jpgDSCF1485.jpgDSCF1492.jpgDSCF1502.jpg cdn.
W Radocynie oprócz starszej zabudowy pojawia się także nowa:
DSCF1506.jpgDSCF1497.jpg
Zaglądam też na cmentarz na którym jest również zlokalizowany CW nr.43 i na cerkwisko:
DSCF1518.jpgDSCF1520.jpgDSCF1529.jpgDSCF1522.jpgDSCF1540.jpg
Jeszcze kilka widoczków z łąk nad Radocyną i kręcę na Konieczną:
DSCF1548.jpgDSCF1552.jpgDSCF1546.jpg
Ostatnio edytowane przez slawek71 ; 16-06-2017 o 21:18
W Koniecznej przystanek przy cerkwi obok której cmentarz z kwaterą z IWS nr.47:
DSCF1584.jpgDSCF1586.jpgDSCF1599.jpgDSCF1570.jpgDSCF1583.jpgDSCF1580.jpg
Później prawie bez kręcenia bo z górki pędzę w kierunku Zdyni:
DSCF1605.jpgDSCF1606.jpgDSCF1602.jpgDSCF1608.jpg
W mgnieniu oka , łamiąc przy okazji barierę dźwięku znalazłem się w Zdyni a tu stały punkt programu czyli cmentarz z CW nr.52 i cerkiew:
DSCF1620.jpgDSCF1622.jpgDSCF1625.jpgDSCF1635.jpgDSCF1636.jpgDSCF1638.jpgDSCF1660.jpgDSCF1666.jpg
Obok cerkwi na sąsiedniej posesji ładna kapliczka , kapliczka nowa ale rzeźba w środku ponoć zabytkowa:
DSCF1673.jpgDSCF1671.jpg
Podjeżdżam jeszcze pod sklep przy OW i zamawiam kolejne zimne bo upał okrutny , zagaduję sprzedawczynie czy można coś w ośrodku zjeść , okazuje się że można , no i to chyba wszystko jeśli chodzi o ubiegły rok , w planach była jeszcze Lipna ale jakoś brakło czasu . cdn.
To czego nie udało mi się zrealizować w minionym roku dokończyłem w tym , start ponownie z Radocyny , bar tym razem zamknięty na cztery spusty także o zimnym z lodówy można zapomnieć , niby miał być remontowany ale na tą chwilę nic tam się nie dzieje.Kierunek oczywiście Lipna , po niedługim czasie marszu ładna figura Matki Bożej a kawałek dalej krzyż:
DSCF0341.jpgDSCF0347.jpg
Z bitej drogi odbijam na północ w praktycznie niewidoczną ścieżkę w poszukiwaniu cerkwiska które znajduje się w lesie , na przycerkiewnym cmentarzu znajduje się również CW nr.45:
DSCF0350.jpgDSCF0356.jpgDSCF0359.jpgDSCF0364.jpgDSCF0368.jpgDSCF0372.jpg
W niewielkiej odległości jest drugie cerkwisko po cerkwi prawosławnej:
DSCF0374.jpgDSCF0377.jpg
Po wizycie na cerkwiskach wędruje w górę doliny , po drodze sporo krzyży a na końcu gustowna kapliczka z kamienia:
DSCF0384.jpgDSCF0388.jpgDSCF0390.jpgDSCF0393.jpgDSCF0397.jpgDSCF0400.jpgDSCF0402.jpgDSCF0404.jpg
W drodze powrotnej jeszcze pogawędka z facetem który zrywa konikami klocki co mnie trochę zadziwiło bo już sporo lat nie widziałem koników w akcji.
DSCF0407.jpg
To najkrajšie na svete nie sú veci, ale chvíle, okamihy, nezachytiteľné sekundy – Karel Čapek
Oczywiście że oferuje ale ten wątek jak wskazuje tytuł jest o beskidzkich dolinach z naciskiem na doliny nieistniejących miejscowości , mnie akurat interesuje to co pozostało po niegdysiejszych mieszkańcach, może kogoś innego też , ciekawy temat to także cmentarze z Iws, a dla kolegi mam radę : nie ma obowiązku czytania wszystkich postów na forum , skoro to takie nużące to nie ma sensu się katować . Co do koni to orientuję się że jeszcze nie wymarły , nawet u mnie na wsi kilka sztuk się jeszcze ostało , jestem w stanie wyobrazić sobie konia przy wozie a także przy innych sprzętach , a nawet znam to z autopsji . Chodzi mi tylko o czas , najmowanie się do zrywki końmi w nadleśnictwie w tych czasach raczej nie jest powszechne.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki