melduję wykonanie zadania
dodam tylko, że mając lekki brzuszek, czwarty krzyżyk na karku, brak kondycji i ciężki plecak - do tras podawanych przejść można śmiało doliczyć po 25-30% (no, ale dzięki temu ma się szanse na dłuższe podziwianie widoków , tym bardziej, ze pogoda była łaskawa i tylko jednego dnia(z czterech) popadało, ale bez tragedii!
w nast roku planuję czterema etapami dokończyć GSB - ale w Bieszczady , na jakieś krótkie 3-4 dniowe wypady na pewno będę wracał 2-3 razy w roku. przecież jest tam mnóstwo miejsc, gdzie mnie jeszcze nie było (i juz nie tak oczywistych/turystycznych jak ten odcinek, który przeszedłem w sierpniu tego roku)