Ot, i cała tajemnica wyszła na jaw Chcesz mieć pustą Tarnicę - ruszaj w góry o 5 rano!
Zdjęcia nie były kadrowane, tu można sprawdzić: http://ciekawe.tematy.net/2016/sroda/full/
A wyruszenie w góry w parę godzin później, tego samego dnia, dawało takie wyniki, jak na kilku dalszych, przykładowych zdjęciach. Szkoda ich tu pokazywać, podam tylko link: http://ciekawe.tematy.net/2016/sroda/900a/
Chcesz być tajemniczy, to usuwaj EXIFy na zdjęciach
Chodzenie rano nie jest takie głupie, często z tego korzystam... Np. tu (http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post167912) - ostatnie cztery zdjęcia... Co prawda nie Tarnica, ale... To koniec sierpnia.
Tu listopad (nie rano, ale wieczorem), ale za to pusta Tarnica (7 zdjęcie) - http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post163646.
Tarnica!! Co byłeś na Tarnicy?? o fuj , to nie jest cool ....
...niech pierwszy rzuci kamieniem co tam nie był i co w tym złego,że inni też tam chcą być?
bo dużo Ich?, to co Bieszczady tylko dla wybranych?,czy tylko dla was krytykujących?, a może wolelibyście spotkać nas ZDOBYWCÓW TARNICY na swoich szlakach w trakcie Waszego"chaszczowania"?, wtedy Tarnica będzie pusta dla Krytykujących Wybrańców.
to coś było we mnie od zawsze, harcerskie wędrowanie,prywatne wyprawy,rajdy rowerowe, zorganizowane wycieczki to nie było "to" ale zawsze "coś" i właśnie po ostatnim wyjezdzie w Bieszczady(min. po zdobyciu Tarnicy po 25 latach) to "coś" wykluło się i określiło w charakterze, to tutaj(czyt. w Bieszczadach ) chcę szukać,wędrować,zwiedzać i być , a jeżeli to znów będzie Tarnica, to co? to zle? Bieszczady są gdzieś indziej?
Tarnica od Bukowego Berda to chyba nie najgorszy pomysł? W dodatku pod koniec pazdziernika?
Wpadłem jak śliwka w kompot. Mam grono dobrych znajomych, którzy chcą jechać ze mną w Bieszczady. Rok temu wodziłem ich jak najdalej od schodów.
Nie jest tak łatwo żeby zadowolić wszystkich ale(o dziwo), ludziskom śmiały się oczy do gór, kolorów i grzybów.
Tylko co począć z Tarnicą?
Trochę nie wypada zwodzić ludzi w nieskończoność. Tarnica jest tak samo piękna jak całe Bieszczady a najwyższy szczyt to zawsze coś.
Tarnica ma wołoską nazwę, tarnita-siodło, kto był i widział wie o co chodzi.
Obciachem nie jest wchodzenie na ten szczyt, nawet od Wołosatego, za to obciachem jest...a raczej są...(wstaw w miejsce kropek odpowiednie słowa).
Tarnica jest piękna i już! Tak jak całe Bieszczady. Ja byłam tam nie raz i nie dwa i mam nadzieję, że będę jeszcze wiele razy. Na tłumy na szczycie mam swój sposób - wychodzę z założenia, że szczyty górskie najpiękniej wyglądają z doliny lub widziane z innych szczytów więc Tarnicę podziwiam z daleka a z Tarnicy podziwiam inne widoki. Zawsze można znaleźć jakiś wolny "kawałek podłogi" na szczycie i mieć przed sobą piękne krajobrazy. Noooo wiem, wiem, że nie może się to równać z bezkresem pustych połonin ukraińskich...ale pewnie połoniny ukraińskie nie umywają się do bezkresu Kaukazu a jednak budzą zachwyt...
...co innego te przeklęte schody! pomijając już ich celowość to nie wiem czy ja nie umiem chodzić po schodach górskich czy raczej te schody są jakoś dziwnie rozstawione, bo kolana bolały mnie po schodzeniu nimi bardzo. Ale przecież to nie wina Tarnicy, że tak ją pięknie udekorowali, tak jak nie jest winą konia, że mu założą chomąto.
Tak więc, wyznaję jak na spowiedzi, że ostatni raz na Tarnicy byłam w maju i nie obiecuję poprawy w tym względzie. I jeśli sir Bazyl będzie organizował kolejną wyprawę na wschód słońca na Tarnicy to ja się zapisuję!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki