Widzisz Heniu, to że trzeba się cofnąć wcale nie oznacza, że nie było fantastycznie. Ja na ten przykład bardzo dobrze wspominam opisaną tu niegdyś na forum przeprawę granicą z Roztok Górnych do Balnicy i to pomimo tego, że do Balnicy nie dotarliśmy (wróciliśmy do Roztok stokówką). Jak o tamtej wyprawie pomyślę, to też mam ochotę zakrzyknąć "Było fantastycznie!".
No i tak w tajemnicy Ci powiem, że na opisywanej tutaj wycieczce też nie dotarłem do celu - cofnąłem się mniej więcej 1.5km przed szczytem Bukowego Berda (ze względu na kontuzję i nadchodzący zmrok, śnieg tym razem nie był przeszkodą). Czy to w jakiś sposób deprecjonuje tę wycieczkę? Moim zdaniem nie.
Zakładki