Bartolomeo, poczekaj do świtu a dowiesz się jakie halucynogenne śniadanie przygotował Bazyl.
Nie dość, że na czworakach to jeszcze tyłem do przodu
sieidzie18.jpg
Mieszałem jakieś białe proszki, doświadczenia nie mam więc mogłem faktycznie coś namotać
Ja poprzednio nocowałem tam wczesną wiosną i też prawie samotnie, bo po obu stronach polany siedziały gdzieś w konarach drzew sowy i pohukiwały na siebie przez pół nocy :)
Nam za muzykę musiał wystarczyć szczebiot sikorek i trzaskanie drwa w kominku.
Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 18-11-2016 o 20:06
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Przez ten mróz strasznie nie chciało mi się wychodzić ze śpiwora ale w końcu się udało. Żeby trochę się rozgrzać napaliliśmy w kominku i nastawiliśmy czajnik na herbatę (bo piwo wyszło wieczorem ).
sieidzie19.jpg
Do kociołka wrzuciłem garść suszonych grzybów , zebranych dwa tygodnie temu wśród mchów i paproci, wsypałem żurek w proszku i już po kilku minutach mieliśmy rozgrzewające śniadanie z chrupiącymi grzankami z rusztu.
Teraz można było już zabrać się za robienie porządku, cięcie drewna i upychanie go pod dach oraz poranną toaletę w potoku. Jak już się ogarnęliśmy to ruszyliśmy przez zimowy las
sieidzie20.jpg
do celu, którym było PIWO!
Szliśmy tropem miłośnika miodu
sieidzie21.jpg
który chyba amatorem piwa nie był, gdyż w pewnym momencie zakręcił w rejony całkiem bezpiwne a nam po drodze do celu wyrósł jeden szczyt większy
sieidzie22.jpg
i trzy mniejsze (Berdo, Petrowa, Horb).
No i chyba przez te grzyby w żurku doznaliśmy zbiorowej halucynacji! Plan był taki, że po minięciu Horbu zejdziemy łąkami wprost do Cisnej. Tuż przed nimi, będąc jeszcze w lesie wypatrzeliśmy (widzieliśmy to razem i wyraźnie!) między drzewami, stojącą w oddali, chyba na skraju łąk, chatkę zbudowaną z ciemnego drewna, z poddaszem i podcieniami. Trochę było gęstwiny po drodze i nam na chwilę zniknęła z oczu i jakież było nasze zdziwienie gdy dotarliśmy na miejsce i okazało się, że gdzieś wyparowała i chyba szybko się skropliła bo był tam staw!
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki