Miło, że udało nam się Ciebie przenieść w te piękne miejsca.
Jak już jesteśmy przy tym temacie to coś Wam zdradzę w sekrecie. W Bieszczadach są jeszcze dwie nieznane połoniny! Bardzo często mi się śnią i zawsze są w tym samym miejscu. Jedna jest na miejscu Magury Stuposiańskiej tylko od niej wyższa i ułożona w poprzek do Caryńskiej. Ma dwa mniej więcej równej wysokości szczyty oddzielone od siebie przełęczą. Cała pokryta jest połoniną i przez wiele lat przejeżdżając drogą u jej stóp, kusiło mnie ją zdobyć i w końcu udało mi się wyjść na przełęcz ale rozpętała się burza i zwiałem na dół. Z kolei druga jest za Tarnawą i Bukowcem. Nie ma tam granicy i torów tylko wielki masyw, najwyższy w całych Bieszczadach, taki podłużny, obły ale na południowo-wschodnim końcu najeżony skałami. Nikt tam nie chodzi bo to teren Parku i nie ma tam szlaków. Legalnie można przejść naokoło dołem, stokówkami. Po cichu się przyznam, że byłem na tym końcu ze skałkami, jest tam taka fajna ścianka na cztery, pięć metrów wysokości, po której trzeba się wdrapać żeby stanąć na wierzchołku. Niestety zbliżał się zmrok i musiałem schodzić w doliny ale wybieram się tam jeszcze przejść całą połoninę.
Zakładki