Wiosna wiosną, ale iść dalej trzeba. Na szczęście daleko już nie było do zabytków polskie motoryzacji



i ludowego budownictwa.



I choć to właśnie dla budownictwa przyszedłem do Siemuszowej, to najbardziej interesowała mnie cerkiew.



Cerkiew, i leżący na górce nad nią cmentarz.



Jak już sobie wszystko pooglądałem to przyszedł czas na odpoczynek: 3 godziny w drodze, kilka kilometrów w nogach i - najważniejsze - brak decyzji co dalej. Mała przekąska, herbata z termosu i pięknie grzejące słoneczko nie mobilizowały do szybkiego podejmowania decyzji