Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Zdobywamy PO!

  1. #1
    Debiutant Roku 2017

    Na forum od
    06.2016
    Postów
    107

    Domyślnie Zdobywamy PO!

    Przeglądamy z Alą prognozy pogody na jutrzejszą niedzielę. Są różne. Jedne przewidują opady i pełne zachmurzenie niskich chmur. Inne dokładają do tego poranne i wieczorne mgły.
    Najbardziej podoba nam się ta, która „nie widzi” żadnych opadów, pozwala na co najwyżej chmury średnie i wysokie i daje bonus w postaci przebłysków słońca późnym popołudniem, czyli po 13-tej… I tak ma być!

    Wyruszamy ciemną nocą. Mgły nie ma, ale drogi są mokre. Czyli jednak padało, ale jeśli przed północą to wiarygodność prognozy jest ok!
    Szarym świtem zjeżdżamy z głównej drogi na tę docelową. Po dwudziestu metrach asfalt zanika i...


    ...zaczyna się jazda po klinkierowym bruku. Jest świetnie zachowany na blisko kilometrze – tylko jedna, dwie niewielkie łaty kryją jakieś większe uszkodzenia. Prawdziwy drogowy rezerwat!


    Mijamy zapomniany drogowskaz… nie to jeszcze nie tu! Naszym celem nie jest PO Goraje, ale Punkt Obrony Wielki Dział.


    Tuż przed Wolą Wielką ciekawy krzyż.


    Zostawiamy samochód pod cerkwią. Nie pada, słońce za chmurami. Tym razem nie poświęcamy cerkwi zbyt dużej uwagi. Nie mamy zbyt dużo czasu! Do zachodu słońca tuż tuż…


    Kierunek – południe!


    Po drodze kilka wyrobisk kamieniołomów wapienia.


    I w końcu przed nami pierwsza linia umocnień…

    którą pokonujemy w stylu zdobywców z 1941, czyli obchodzimy ją bokiem.

    To rzecz jasna szereg starych retort do wypału węgla drzewnego…


    …które ktoś porzucił nie zabierając nawet owoców swej pracy.


    Tuż za linią retort żarty się kończą! Droga przekracza rów przeciwczołgowy.


    …a za kilka minut skręcamy z niej i idziemy wzdłuż lasu w stronę widocznej kępy drzew. Czy coś widać za zaroślami?


    Stojąca tablica wyjaśnia co tam też jest! Tablica jest nowa – rok temu jej nie było.
    Widać, że zainwestowano unijne pieniążki, a władze wspomogły się inicjatywą obywatelską reprezentowaną tu przez Grupę Badawczą Kriepost (logo w prawym dolnym rogu tablicy).
    To jest tablica nr 13. Autor powinien być więc bardzo ostrożny! Łukasz Kozdrój, autor rysunku (info pod rysunkiem schronu), zapomniał o tym, stąd pewnie cała masa błędów! Rysunek jak to rysunek… Nikt nie wymaga w tym miejscu inżynierskiej dokładności, ale zwykłej rzetelności zabrakło! Rysunek, a właściwie schemat pokazuje bowiem lustrzane odbicie realnej budowli. Proporcje nakreślonych grubości ścian nie odpowiadają podanym w opisie liczbom. Przesadzono (prawdopodobnie) w opisie z liczbą rozmieszczonego tu kiedyś uzbrojenia. Numeracja pomieszczeń jest niepełna. Opis niektórych pomieszczeń jest błędny…
    Może to tylko efekt trzynastki…?


    Zwraca uwagę sposób w jaki LWP wyremontowało (wg opisu) schron po wojnie. Jedna z głównych strzelnic (stanowisko ckm) została całkowicie zabetonowana, a w pozostawionych strzelnicach zlikwidowano po części lub całkowicie antyrykoszetową ambrazurę.






    Bunkier służył do obrony bocznej. Pole ostrzału dwóch głównych strzelnic było prostopadłe do tego co widzieli strzelcy z bunkrów usytuowanych pod samym grzbietem Wielkiego Działu. Ale przez to sam zwrócony był "plecami" do wroga. Chronił go zapewne bliski, mijany przez nas rów przeciwczołgowy i umocnienia polowe, których zarysy w dużej liczbie mijaliśmy wcześniej po drodze.


    Wracamy do szlaku i po kilku minutach dostrzegamy kolejną fortalicję. Spoglądamy prosto w jedną z dwóch głównych strzelnic .

    Usytuowanie bunkra umożliwiało ostrzał tych, którzy próbowali wejść na tyły poprzednio oglądanego schronu.

    To mniejsza budowla od poprzedniej. Widać to i bez tablic, których tu zresztą akurat nie ma.




    Nie wiadomo gdzie dalej iść?

    Wiadomo!
    Idziemy dalej we właściwym kierunku!

    c.d.n.
    Ostatnio edytowane przez Waldemar ; 22-11-2016 o 12:31

  2. #2
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Cytat Zamieszczone przez Waldemar Zobacz posta
    Prawdziwy drogowy rezerwat!
    Gdzie to jest?
    Czterech panów B.

  3. #3
    Debiutant Roku 2017

    Na forum od
    06.2016
    Postów
    107

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Gdzie to jest?
    Jadąc z Tomaszowa Lubelskiego, za Bełżcem droga do Woli Wielkiej przez Hutę Lubycką i Łazową. Ta ostatnia jest na drogowskazie. Pozdrawiam

  4. #4
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Dziękuję! I czekam na ciąg dalszy
    Czterech panów B.

  5. #5
    Debiutant Roku 2017

    Na forum od
    06.2016
    Postów
    107

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Wkrótce dochodzimy do kolejnego dzieła fortecznego o czym informuje tablica nr 12. Autor (ten sam co i przy 13-tce) tym razem spisał się nieco lepiej. Nie ma lustrzanego odbicia. Rysunek faktycznie oddaje to co widać w realu. Nie ma też braków w numeracji pomieszczeń, ale opisy w znacznej części dalej są złe!


    Ten bunkier jest słynny z tego, że jakimś cudem uchowała się w nim/na nim pancerna kopuła obserwacyjna. To rzecz raczej powszechnie znana. Nie wiedziałem jednak, że jest ona polskiej produkcji i została zdemontowana z naszych umocnień zdobytych przez Sowietów na Polesiu!


    Przytaczam kilka informacji podanych na tablicy, które są takie same dla obu „otablicowanych” obiektów: Kubatura zużytego do budowy betonu – 500 m3. Wyposażenie w agregat prądotwórczy i własne ujęcie wody oraz w układ filtrowentylacyjny utrzymujący nadciśnienie wewnątrz. Uzbrojenie to działko 45 mm i trzy cekaemy (w tym jeden sprzężony z działkiem).




    Tu dobrze widoczne są wszystkie strzelnice: dwie do strzelania na wprost i dodatkowa, która umożliwia ostrzał boczny dla obrony bliskiej schronu.
    Wykonane przez LWP naprawy - bez odtworzenia ambrazury.





    Pora iść dalej. Maszerujemy wygodnym traktem, łagodnie zdobywając kolejne metry wysokości. Z obu stron ścieżki piękny las.


    Wkrótce, blisko drogi kolejny bunkier. Mniejszy od poprzednika.


    A za kolejne kilkaset metrów jeszcze jeden. Góruje dobre kilkanaście metrów ponad poziomem drogi. To ”krewniak” nr 13 i 12. Po prawej stronie dwóch zniszczonych strzelnic widać zamurowaną (po wojnie) trzecią, tę do bliskiej obrony bunkra.


    Maszerujemy dalej, nieco bardziej zdecydowanie wspinając się coraz wyżej.






    Mijaliśmy już wcześniej pozostałości różnych umocnień polowych, ale tu natrafiamy na największe. Wykop pod kolejny schron…?


    Sporo tu budek lęgowych dla ptactwa. Niektóre z nich mają ciekawą konstrukcję: daszek z deszczułki, trzon z wydrążonego pnia, denko z przyciętej kłody.


    Do tej pory prowadził nas niebieski szlak. Od kilku minut dołączył szlak zielony. Zdecydowanie zmieniamy kierunek marszu na wschodni. Zaczyna się ostre podejście .


    Korzeniowy Dół to nie jest…


    …ale może z czasem?


    Kto chce dojść do rez. Źródła Tanwi powinien tu skręcić w prawo…


    Jest sporo grzybów. To nas zaskakuje, bo pogoda wydaje się temu nie sprzyjać – 7 stopni to nie jest przecież temperatura grzybowa.

    Ten osobnik nie jest jadalny, ale kilka znalezionych maślaczków niesiemy już ze sobą.

    I wreszcie jest – kulminacja Wielkiego Działu. Należycie oznaczona, aby przypadkiem ktoś nie przeszedł tędy od tak. Na wszelki wypadek pokazujemy dokładnie ten punkt.






    Meldujemy komu trzeba: P(unkt) O(poru) Wielki Dział zdobyty, linia Mołotowa przekroczona! Słyszymy odpowiedź: nie tracić tempa, przemieszczać się dalej….póki starczy dnia
    c.d.n.
    Ostatnio edytowane przez Waldemar ; 23-11-2016 o 11:50

  6. #6
    Debiutant Roku 2017

    Na forum od
    06.2016
    Postów
    107

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Idziemy dalej. W miejscu, gdzie grzbiet zaczyna się zdecydowanie obniżać, skręcamy na południe… dochodzimy do skraju lasu


    To Dahany,


    Zostało jeszcze trochę kolorów jesieni


    Tereny tych dawnych pól i pastwisk już dawno zagarnąłby las, gdyby nie …UE. Aby otrzymać dopłaty, trzeba kosić, zbierać itp… I tak ta najbardziej zachodnia część Dahanów jeszcze istnieje



    Doszliśmy do polnej drogi biegnącej na południe. Widok stąd to naprawdę coś urzekającego! Nawet przy tak nieciekawej pogodzie jak dzisiaj. W NpM-ie ktoś kiedyś napisał, że to najbardziej beskidzki/bieszczadzki widok na Roztoczu. Coś w tym jest… Otwierająca się przestrzeń, „grzbiet” Gorajów, dolina Raty, dalekie wzniesienia za Werchratą…Nie widać żadnej cywilizacji, spokój i cisza… Warto tu być…

    Tam gdzieś są Goraje


    Dolina Raty


    Na wschodzie, nad Werchratą, niebo jest już bez chmur


    Przy słynnym korycie robimy sobie małą przekąskę. Odnajduje nas miły, młody wędrowiec. Wczoraj powiedziano mu, że z Dachanów widać Werchratą. Postanowił to sprawdzić. Razem wypatrujemy dachów jakichś domostw lub wieży kościoła. Nic z tego – oprócz kilku sporych łat śniegu daleko stąd - cywilizacji nie widać.


    Obok nas rozsiadła się spora gromadka grzybów.


    Wracamy pod Wielki Dział i wkrótce znów jesteśmy na zielonym szlaku. Nie jesteśmy sami w lesie. Sporo saren...słychać kruki i dzięcioły Kręcą się też poszukiwacze skarbów (z wykrywaczami) i grzybiarze


    Ten nie jest na pewno jadalny, ale jaki piękny!


    Jesteśmy już za drogą biegnącą z Werchraty do Woli Wielkiej. Przekraczamy wzorowo wykonaną przecinkę w lesie. Na moment przeleciały skojarzenia z granicą polsko-białoruską. Tylko sisitiemy brak


    A kuku! Widzisz mnie?


    A teraz?

    To siódmy maślaczek, który udało nam się znależć

    Zmienia się las przez który przechodzimy. Praktycznie same buki…


    …które porastają coraz bardziej urozmaicony teren




    Tutaj kamuflaż sie nie udał. Ci przedstawiciele mykoflory najwyraźniej postawili na inną porę roku! Ale się przeliczyli – tutaj śniegu nie ma...


    Udało nam się odnaleźć to miejsce. Bunkier Stiaha. Ktoś na forum niedawno pytał o pomniki UPA w Polsce i ich stan zachowania. Płyty nie ma, tryzub skuty, krzyż też wydaje się nadgryziony… Tak jest co najmniej od roku, bo słyszeliśmy o taki stanie podczas naszego pobytu pod Wielkim Działem rok temu.


    Przez pewien czas maszerujemy wzdłuż rowu przeciwczołgowego




    Żegnamy szlak zielony, dalej ponownie szlak niebieski


    Przemieszczaliśmy do tej pory drogami polnymi, drogami i duktami leśnymi, gdzie fajnie maszerowało się po leżących liściach, a teraz też idziemy drogą leśną, ale z nawierzchnią twardą, nawet bardzo. Po prostu asfalt. Oczywiście jak by chcieć tu wjechać to nie można, bo szlaban, kary itp. Tak maszerujemy dobry kawałek aż pod sam Długi Goraj, który widać „z profilu” za lasem.


    c.d.n
    Ostatnio edytowane przez Waldemar ; 24-11-2016 o 12:42

  7. #7
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Z przyjemnością czytam ta relację przypominając sobie dawno nieodwiedzane miejsca. Dziękuję.

  8. #8
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,344

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Dla Ciebie "dawno nieodwiedzane", dla mnie nigdy nieodwiedzane. Z tym większą przyjemnością czytam.
    I dziękuję
    Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać

  9. #9
    Debiutant Roku 2017

    Na forum od
    06.2016
    Postów
    107

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Zaraz na początku ścieżki widzimy egzotyczny w tym miejscu znak. Pierwszy raz spotykam się z tym, że drogowcy/leśnicy stawiają znak drogowy na szlaku turystycznym! Co tu się mogło dziać: kawalkady piechurów blokujące ruch samochodów wożących ścięte drzewa, narciarze/rowerzyści wypadający nagle na szosę prosto pod koła (przejeżdżających raz na parę godzin/dni) samochodów? A może po prostu szczery przejaw troski o turystę, aby po kontemplacji przyrody nie zestresował się (asfaltem) za nadto?


    Ścieżka łagodnie trawersuje zbocze Długiego Goraja. Za chwilę widzimy z góry pierwszy obiekt następnego PO – PO Goraje. Budowa schronu nie była skończona. Nie są zasypane „plecy”...


    ...brak murów/kurtyn osłaniających wejście do bunkra.




    Szlak omija wierzchołek, ale oczywiście nie ma mowy, żeby tam nie wejść. Zwłaszcza, że to dosłownie obok. Mamy szczęście – pojawia się „żywe” słońce! Nie jakieś tam, prześwitujące sobie przez chmury, ale świecące pełną późno listopadową, popołudniową mocą! Rozglądamy się nie tyle dookoła – na to nie pozwala rosnący tu las – co na południowy wschód, bo tylko tam otwiera się jakaś perspektywa… Niewiele widać i wydaje nam się, że nie są to zbyt odległe widoki.






    …ciemniejsze drzewa na ostatnim planie to Krągły Goraj


    Słońce w międzyczasie zaszło za jakiś obłoczek i kiedy jeszcze raz spoglądam przed siebie to tym razem dostrzegam coś w oddali. Nie wiem, czy to nie jakieś złudzenie, ale kilka fotek pozwala mi rozpoznać znajome kształty. Takie słupy ma tylko jedna linia energetyczna w kraju, Chmielnicki – Widełki/Rzeszów. Ale skąd ona tutaj, te parę kilometrów od Goraja? W domu dokładnie sprawdzam – to rzeczywiście ta linia. Ale nie w odległości paru, ale blisko 15 kilometrów, z tego 6 za naszą granicą.

    Kolorystyka, rzecz jasna nienaturalna

    Szukamy oznaczenia kulminacji Długiego Goraja – nic nie ma. Szkoda, to ponoć najwyższe wzniesienie polskiego Roztocza… Zawracamy, schodzimy w ostatnich promieniach słońca na przełączkę między oboma Gorajami




    Teraz tylko krótkie, ale strome podejście i jesteśmy na kulminacji Krągłego Goraja. Ponoć stał tu kiedyś trianguł. Teraz jest tylko słupek leśników i intrygujący, żółty kołek którego znaczenia nie znamy.






    Schodzimy na przełączkę. Słońca już nie widać. Zaczynamy marsz czerwonożółtym szlakiem do Huty Lubyckiej (szlak niebieski za moment odchodzi w bok). Umocnienia PO Goraje zobaczymy przy okazji następnej wyprawy.


    Wędrujemy leśną drogą. Tuż przed Hutą ciekawy, dziewiętnastowieczny krzyż.

    To zdjęcie zawfzięczamy elektronice naszego aparatu. W rzeczywistości jest już całkiem szaro...

    Zostało dwa kilometry asfaltu do Woli Wielkiej. W połowie drogi, zaraz po wykonaniu tej fotki (z krzyżem napotkanym rano) łapiemy stopa. Miłemu kierowcy opowiadamy o zebranych grzybach, a on rewanżuje się opowieścią o plonie swoich dzisiejszych zbiorów: radzieckie kopiejki z 1939 i srebrna, austriacka moneta, której nazwa uleciała nam z głowy. Pewnie to jego kolegów mijaliśmy wcześniej pod Wielkim Działem…


    I tak, przyjemnie zmęczeni wracamy po nocy do domu...

    Do zobaczenia na szlaku!
    Ostatnio edytowane przez Waldemar ; 25-11-2016 o 12:15

  10. #10
    Debiutant Roku 2017

    Na forum od
    06.2016
    Postów
    107

    Domyślnie Odp: Zdobywamy PO!

    Suplement bieszczadzko-beskidzko-karpacki do roztoczańskiej wycieczki -

    - Długi Goraj leży w województwie podkarpackim i jak przystało na porządne wzniesienie widać z niego także najwyższe partie tegoż województwa. W załączeniu link z obserwacji wykonanej co prawda kilka kilometrów bardziej na południe, ale za to ze znacznie niższej wysokości http://www.dalekieobserwacje.eu/wido...-poludniowego/. A ponieważ Długi Goraj, jak się rzekło, jest porządnym wzniesieniem to widoki mogą być też międzynarodowe, i to znacznie bardziej interesujące niż dostrzeżona przeze mnie linia 750 kV http://www.dalekieobserwacje.eu/wido...-poludniowego/. Wizualizacje wykonane przez stosowne aplikacje pokazują dla Długiego Goraja dokładnie takie same widoki, jak te faktycznie pokazane w ww podanych linkach.
    Ostatnio edytowane przez Waldemar ; 30-11-2016 o 21:10

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. 4 października. Wreszcie zdobywamy najwyższe szczyty
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 15-10-2004, 22:00

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •