Hehe - pachnie świeżością? No tak, ja też wolałem to miejsce (piekne widoczki przy ładnej pogodzie) w poprzednim wydaniu, ale jak już jest to niech jest. Być może gdzieś w wiekszości z nas, zakorzeniony jest pewien obraz takich obiektów i inny nijak nie pasuje. Chcę przez to powiedzieć, że kapliczki, koscioły, cerkwie, itp - jak wino - im starsze tym lepsze. Gdy obiekt jest nowy, to już jakby nie to - nie ma klimatu, jak to się mówi. Chociaż niezłym chyba przykładem, że nowe może być piękne i wygladac jak z epoki, jest - niestety nie bieszczadzka, katedra w Barcelonie. Imho - rewelacja.
W Bieszczadach ostatnio rozczarowałem się w podobny sposób jeśli chodzi o cerkiew w Rzepedzi - wyłożone gontem zewnętrzne ściany, świeże drewno, które jeszcze nie zdązyło pociemnieć - od razu klimat uciekł. Drugie takie miejsce to cerkiew w Łopience - "sufit" obity nową podbitką ma się do reszty jak pięść do nosa. Chociaz w tym drugim przypadku, to może być okres przejściowy - nie wiem co będzie dalej ze ścianami, itp.
Chciałoby się powiedzieć odnawiajcie ile wlezie, bo im więcej się odnowi, tym większa ilość pokoleń to zobaczy. Ale klimat zostawcie. Da się.