Moje 6 kółek też jest tym zainteresowanych.
Mój biały "namiot" chciałby tam dojechać, jeżeli to możliwe ... jeżeli ...
Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać
Technicznie rzecz ujmując można podjechać pod samą bazę, ale raczej traktorem niż samochodem. Jakąś terenówką może (może!) by się udało, ale ja bym nie próbował nawet jakbym miał terenowe auto i umiał nim po terenie jeździć Bezpiecznie i pewnie można podjechać pod cerkiew w Łopience (nawet samochodem osobowym), dalej jest na kopytkach jakieś 20 minut. Jedni przejdą w kwadrans, inni w pół godziny. Ale trzeba iść i wszystko co potrzebne przynieść ze sobą na plecach. Nocą da się dojść z bazy pod cerkiew (do samochodu), ale jak ktoś niepewny i pierwszy raz w życiu nocą po lesie będzie wędrował to zgubić się też można Ale tym bym się nie przejmował, jestem przekonany, że przewodnik z bazy do cerkwi się znajdzie.
Nie wiem jak jest formalnie z dojazdem do cerkwi w Łopience. Kiedyś stał zakaz ale od kilku lat (od czasu remontu drogi chyba) już go nie ma. Jak ktoś niezmiernie uparty to może jeszcze podjechać kilkaset metrów za Łopienkę i zostawić auto na placu zwózkowym, ale ja bym tego nie robił, bo zysk niewielki a leśnych można wkurzyć
Czterech panów B.
Ja wypatruje miejsca na placu gospodarstwa agro/bazy noclegowej. W Buku jest możliwość zostawić samochód na dobę lub dwie, ale miejsca parkingowe ograniczone.Cena za dobę parkowania to 10 zł.
Wiecie, że ta lokalizacja XVI KIMB zaczyna mi się podobać?
Do bazy w Łopience planuję dotrzeć ze Smereka pieszo. Najpierw powędruję do Kalnicy - głównie torem kolejki, szosą tylko kawałek. Następnie w Kalnicy wejdę na stokówkę, która wiedzie w kierunku Dołżycy. Potem znów trochę szosą, aż do skrzyżowania z drogą na Terkę. Niedaleko za tym skrzyżowaniem (od drogi na Terkę) odchodzi na północny zachód kolejna stokówka, która z czasem przeradza się w ścieżkę turystyczną doprowadzającą aż do bazy w Łopience.
Wszystkimi ww. odcinkami już kiedyś łaziłem, choć nie naraz (były fragmentami różnych kombinacji moich bieszczadzkich wędrówek).
Nocować w bazie nie mam zamiaru. Jestem na to za stary i za wygodny. Nawet w odległych czasach studenckich nie przepadałem za noclegami w namiotach (choć mi się parę razy zdarzyły). Po KIMB-ie, nawet w środku nocy, powędruję (obok cerkwi) do Spisówki w Buku, skąd planuję zorganizować transport powrotny. Jak? Za wcześnie o tym mówić. Coś się wymyśli, jakoś to będzie. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było.
W Waszym (pardon: już teraz w naszym) planie widzę tylko dwa słabe punkty. Na jeden, czyli pogodę, wpływu nie mamy. Jeśli ktoś inaczej uważa, niech już teraz zacznie się modlić o nocne bezchmurne gwiaździste niebo i temperaturę w nocy nie niższą niż 10 st. C.
Drugim możliwym słabym punktem są ew. dzicy lokatorzy bazy, o jakich tu kilka dni temu wspomniałem. W międzyczasie dowiedziałem się, że baza w Łopience poza sezonem bywa nawiedzana przez różne typy, niekoniecznie od razu przez byłych pensjonariuszy ZK, ale jednak przez tzw. element mogący nam sprawić kłopot (np. kradzież lub inny przykry incydent).
Proponuję więc, aby pomysłodawca i organizator spowodował umieszczenie na terenie bazy (w okresie poprzedzającym KIMB) dużej kartki z napisem, iż w dniach 19-21 maja odbędzie się tu zamknięta impreza turystyczna. Kartkę tę, zabezpieczoną przed wilgocią (np. w przezroczystej koszulce plastikowej) trzeba mocno przyszpilić w bazie w widocznym miejscu. Powinno wystarczyć.
I tyle.
PS Najmilszym Naszym Paniom składam najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Kobiet.
Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 08-03-2017 o 11:45
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Super Bywalcze, że próbujesz dostosować się do sytuacji -wymaga ona troszkę poświęcenia (dotarcie, zorganizowanie sobie powrotu) ale z drugiej strony nie jest to znowu nie wiadomo jaka trudność i wyczyn. Co najważniejsze -na KIMB wraca duch wędrówki, co sprawia, że spotkanie to będzie miało charakter znacznie bardziej bieszczadzki. Bo przecież to miłośnicy Bieszczadów. To co cieszy najbardziej - już kilku forumowiczów (aktywnie wędrujących po Bieszczadach!) powiedziało, że z powodu wyboru Łopienki zdecydują się jednak wybrać na Kimb, czego nie uczyniliby gdyby KImb był w warunkach łóżkowo-pościelowych. Natualną kolejną rzeczy jest to, że kilka osób nie przyjedzie też z tego powodu. W dzisiejszych czasach ludzie chcieliby mieć wszystko ustalone, zorganizowane i podane na tacy. Myślę, że Kimby nie do końca wpisują się w ten schemat. Wprawdzie są osoby, które uzgadniają warunki pobytu ale mimo wszystko uczestnicy sami biorą odpowiedzialność za swoje poczynania i własną ocenę sytuacji. Nie wiem czy w przypadku tegorocznego kimbu ktoś czuje się w roli organizatora. Uważam też, że zdecydowanie nie mamy prawa ustanawiać sobie bazy turystycznej na wyłączność i robić sobie imprezę zamkniętą. Gdy 2 lata temu uzgadniałam z gospodarzem tamtego Kimbu warunki naszego pobytu -mimo wynajęcia (opłacenia) całego schroniska bezspornie stwierdziliśmy, że ludzie przychodzący z zewnątrz będą mimo wszystko przyjmowani na nocleg (zapowiedzi telefoniczne były odrzucane) -i taka sytuacja faktycznie miałą miejsce. Zwyczaje schronisk i baz turystycznych bieszczadzkich -pozwalają wszystkim na odpoczynek czy nocleg, bo taka jest ich funkcja -tym bardziej gdy schronisko/ baza jest w miejscu odległym od innych propozycji noclegowych. Inna sytuacja jest z agroturystykami, które mają prawo być zajęte. A my jesteśmy miłośnikami Bieszczadów i robimy imprezę w klimacie bieszczadzkim :)
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Nie wiem czy powinienem się odzywać, bo o ile czuję się pomysłodawcą to absolutnie nie jestem organizatorem, gdyż pobyt, nocleg, jedzenie, picie, sprzątanie za sobą itd. itp. każdy z uczestników musi zorganizować sobie sam i na własną odpowiedzialność. Mimo, iż uważam, że kartka w folii świetnie może nas obronić przed hordami różnych podejrzanych typów (przed złodziejami, mordercami, gwałcicielami, więziennymi zbiegami itp.) to jej na pewno nie wywieszę ponieważ jako Bieszczadzkie Forum nie wykupiliśmy jak dotąd tej bazy namiotowej, nie wynajęliśmy jej na ten okres i jesteśmy tylko jej gośćmi tak jak i inni ewentualni przybysze w tym terminie. Baza jest obiektem OGÓLNODOSTĘPNYM i nie tylko nie mamy prawa komukolwiek innemu zabraniać tam przebywać a wręcz nie wyobrażam sobie żeby kogoś zmęczonego wędrówką nie zaprosić do wspólnego ogniska i rozstawienia namiotu na jej terenie.
PS
Teraz zauważyłem post Jimi i jak widzę, nie tylko ja tak to widzę
Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 08-03-2017 o 19:19
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Co prawda nie należę do Ojców Założycieli KIMB-u, ale od kiedy KIMB jest imprezą zamkniętą?
A propos obrony
Ostrzegam: przyjeżdżam z psem obronnym. Każdego zbiega z ZK zaliże na śmierć.Zamieszczone przez sir Bazyl
Edit:
Nikt nie wspomniał o bodaj największym minusie lokalizacji: osoby, które przyjadą samochodem i zechcą po zamknięciu obrad wrócić do cywilizacji, będą musiały zachować wstrzemięźliwość albo znaleźć jakiegoś (z przeproszeniem) abstynenta, żeby poprowadził samochód. Chciałbym przypomnieć, że mieliśmy podobny problem na KIMB-ie wetlińskim i wówczas pojawiła się opcja o nazwie "bus". Ostatecznie nie trzeba było z niej korzystać, bo znalazło się kilku obrzydliwie trzeźwych kierowców, ale warto mieć świadomość, że taka możliwość jest. Myślę, że np. trasa: Łopienka - Cisna kosztowałaby łącznie jakieś 150-200 zł, co przy kilku chętnych czyniłoby inicjatywę godną rozważenia.
Ostatnio edytowane przez Marcowy ; 08-03-2017 o 22:01
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki