Żaczka opuściłem w Rzepedzi i ruszyłem w stronę cerkwi , mijając po drodze kapliczkę
zabrali20.jpg
i starą , wiejską zabudowę
zabrali21.jpg zabrali22.jpg zabrali23.jpg
W cerkwi trwała msza i jakoś nie miałem odwagi wejść do środka w jej trakcie, więc pooglądałem ją sobie z zewnątrz
zabrali24.jpg
i ruszyłem dalej drogą. W miejscu gdzie wspaniale rozrósł się śniegodrzew przydrożny
zabrali25.jpg
postanowiłem opuścić bity trakt i sprawdzić jak będzie i czy w ogóle będzie dziś śnieg trzymał. W prognozach podawali, że w nocy miało być minus czternaście a w dzień zero stopni więc nie wziąłem rakiet licząc, że śnieg powinien trzymać a nawet jeśli nie, to jakoś na górę się wczołgam a później gdyby było bardzo ciężko to zlecę betonką na były PGR Szczawne. Ta część wsi, w której się znajdowałem nosi nazwę Radówka i stąd, grzbietem Krymiańce chciałem wdrapać się na szczyt góry. Ostrożnie i nieufnie zeskoczyłem z drogi na pobocze w każdej chwili gotów do rzucenia mięsem a tu nic z tego! Śnieg wyborny - zwarty beton poprószony delikatną, kilkumilimetrową warstwą grysikopuszku, więc szło się wspaniale.