Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: Irlandzki czajnik

Widok wątkowy

  1. #10
    Bieszczadnik Awatar Barnaba
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Festung Posen
    Postów
    1,636

    Domyślnie Odp: Irlandzki czajnik

    Kiedyś handlowałem tym, mam u siebie nadal, do własnego użytku.
    Bierz stalówkę, bo mój alu po 4 latach się delikatnie rozszczelnia. Na dolnym spawie od zewnątrz pojawiają się bąbelki- choć nie jest to jakimś tam mega problemem. Poza tym dodam, że mimo klapy ze sklepem łatwo mnie znaleźć a reklamacji nul. Sprzęt typowo samochodowy. Gotuje szybko, ale jak juz masz solidny żar na spodzie, czyli 2-3 porcja wody będzie połowę szybciej niż pierwsza. Lepiej kup mniejszy i dolewaj wody.
    No zajmuje trochę miejsca, nie wyobrażam sobie go targać z plecakiem, przynajmniej w pl. W norge z kumplem mieliśmy, to robił robotę, bo cug szedł równo i gotowana woda z tego była szybciej niż ognisko (jakieś 30 minut). W lesie, żaden agent lp nie zarzuci Tobie palenia otwartego ognia- wiem, bo miałem już dyskusje w tym temacie. To też plus, w sumie.
    Moje opinie dotyczą "oryginału" kelly kettle, jakieś inne produkcje mogą być zupełnie .... inne : p
    A ta podstawka to zupełny nonsens jest. Butem robisz rowek i wio.
    A, i nie kupuj tego dziadostwa- do stawiania garnków (krzyżyk taki), leży to u mnie, wala się, zupełnie bezużyteczny ajzol
    http://www.lesneoko.com/1.jpg
    Ostatnio edytowane przez Barnaba ; 28-03-2017 o 14:29
    https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •