Mieszkając w Lublinie marzą mi się widoki pagórów, jarów i potoków. Niestety w prawdziwe góry jest kawałek drogi (zazdrości Rzeszowiakom ) więc trzeba sobie jakoś radzić. Pakuję swojego dwukołowego rumaka i wyruszam w weekendową wycieczkę.
Startuję w piątkowe popołudnie i obieram kierunek Kazimierski Park Krajobrazowy. Zanim zaczną się bardziej pofałdowane tereny trzeba przejechać trochę po płaskim. Mijam ciekawą starą kapliczkę:



Stary młyn:



Wieża mieszkalno-obronna w Wojciechowie:



Polną drogą jadę w kierunku Wąwolnicy. Otwarte przestrzenie i coraz bardziej pofałdowany teren.



Kończy się dzień. Znajduję sobie miejsce na nocleg nad wąwozem. Tuż obok malownicza kapliczka na górce.





C.D.N.