W 1937 roku pan Jerzy Artur Kostecki napisł słowa i muzykę piosenki "Polesia czar".
Jednej z wersji można posłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=AEA4jGx3UVk
Po 90 latach pojechałem sprawdzić, jaki to ten czar.
Niestety, jadąc rowerem, w dodatku z pełnymi sakwami, nie da się dotrzeć do najciekawszych miejsc. Będą więc te miejsca, do których dotarłem.

To pierwsza zwrotka wspomnianej piosenki:

Pośród łąk, lasów i wód toni,
w ciągłej, pustej życia pogoni
żyje posępny lud.
Brzęczą much roje nad bagnami,
skrzypi jadący wóz czasami
poprzez grząską rzekę w bród.
Czasem ozwie się gdzieś łosia ryk
albo w gąszczu dziki głuszca krzyk
i znów cisza tak niewzruszona,
dusza śni pustką rozmarzona piękny o Polesiu sen…

A to mój krótki komentarz.

Lud obecnie nie wydaje się posępny, wręcz przeciwnie. Muchy nie tylko brzęczą, ale także kąsają. Komary również. Wozy skrzypią trochę mniej, bo koła mają na łożyskach. Na jednego łosia lub głuszca przypada średni jeden myśliwy (i dwóch kłusowników), więc niełatwo je zobaczyć.

Poniżej parę zdjęć. Jest tu wyraźnie inaczej, niż w naszych Karpatach - jakby bardziej płasko i bardziej mokro;-)