Witajcie :) to mój pierwszy post tu, ale jestem tu od jakiegoś czasu, właściwie odkąd zaczęłam planować swoje wakacje w Bieszczadach :) czyli kilka miesięcy śledzenia stron, szukania odpowiedzi na nurtujące pytania, podziwiania zdjęć, zaczytywania się w historiach. Chcę w tym miejscu serdecznie podziękować stałym bywalcom i znawcom za wszelkie wskazówki, którymi dzielicie się ze świeżakami, takimi jak ja, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tymi wspaniałymi górami :) Dzięki Wam nie przeciążyłam plecaka niepotrzebnymi rzeczami, byłam przygotowana na brak możliwości płacenia kartą, wyluzowałam nie mając ustalonych godzin odjazdów i przyjazdów busów i świetnie spędziłam czas :)
Mimo, że podróżowałam sama poznałam wspaniałych ludzi, odwiedziłam kultowe miejsca, miałam kontakt z naturą, ciszą, słońcem i górskimi rzekami :) schodziłam góry niemal w takim stopniu, w jakim początkowo planowałam (nie mając jeszcze pojęcia, jak to będzie z formą) i nauczyłam się, że czarne szlaki najlepiej zostawić innym ;D było cudownie!! Będę wracać :) Nocowałam w Cisnej, Wetlinie, Ustrzykach Górnych i Lutowiskach, doszłam do granicy Państwa, swoich sił (co akurat musiałam odchorować, ale poszło w niepamięć i będę wracać po więcej.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Natalia