Fajnie, ehh...
Czekam na swój jakiś jesienny wyjazd. Ciśnienie na górskie klimaty już przekracza niebezpieczne wartości.
Fajnie, ehh...
Czekam na swój jakiś jesienny wyjazd. Ciśnienie na górskie klimaty już przekracza niebezpieczne wartości.
A na deser zrobiliśmy sobie ciasteczko w postaci wizyty i obejrzenia wyremontowanego kościółka w Rozłuczu
.
lom22.jpg lom33.jpg
.
Ciasteczko zamiast wisienki miało śmierdzącą pigułkę.
Parę lat temu wydawało się że nic już nie uratuje tego kościółka przed unicestwieniem
Teraz cieszy oko na równi z cerkiewką w Bruśnie
Przed wyremontowanym zabytkiem postawiono dwu-języczną tablicę informacyjną z czyjej inicjatywy i za czyje pieniądze uratowano ten obiekt
Niestety, znalazły się osoby które nie mogły znieść tego faktu iż Polska dała kasę na remont
i w opisie ukraińskim wymazały ten fakt zaklejając dobraną taśmą.
.
lom44.jpg
E tam Po ukraińsku brakuje informacji o Politechnice Gdańskiej (polska wersja też ma przyklejoną w tym miejscu taśmę z nazwą uczelni) a informacja o finansowaniu przez stronę polską moim zdaniem tam jest:
за фінансування Міністерства культури та національної спадщини Республіки Польща
Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 04-09-2017 o 20:32 Powód: Poprawiłem cytat
Czterech panów B.
Ups ,
zbyt pobieżnie czytałem
Dzięki za poprawienie.
No nie mówcie, że kilka krzaczków Was pokonało!? A co to nigdy Wam się nie zdarzyło WC oglądać ? A człowieka z maczetą nie widzieli?
To najkrajšie na svete nie sú veci, ale chvíle, okamihy, nezachytiteľné sekundy – Karel Čapek
Zapraszam na spacer w malinowej polanie
.
wyp02.jpg
.
Ja czegoś takiego jeszcze nie miałem okazji pokonywać, każdy krok wyczerpujący rozganianiem chaszczy, (porównaliśmy to do brnięcia w śniegu po kolana)
..ale jest wyznacznik, bo przez moment chaszcze znikły zamieniając się w łąkę, na której przygotowany był do postawienia maszt sieci internetowej
.
wyp03.jpg
.
Pilnujący tego masztu chłopak (pochodzący ze wsi Wołcze leżącej opodal ) nie miał orientacji co do ścieżek biegnących granią.
Który to już raz pojawia się sytuacja , że przyjeżdzając z sąsiedniego kraju lepiej orientujemy się w terenie niż miejscowi ?
Nikt tam po prostu nie chodzi graniowymi ścieżkami.
Są widoczne na mapach, ale tylko teoretycznie, tak jak ta malinowa łączka widziana z satelity przysporzyła nam sporo potu
Pisze to po to , aby uzmysłowic , że najlepsze mapy i najlepsze satelity, nie są w stanie odwzorować stanu faktycznego.
Albo samemu maczeta w łapki albo wynajęty Indianin z przodu drogę toruje. Inaczej Amazonia byłaby dalej dzika ( a może szkoda, że nie jest).
Dzisiejsi miejscowi na Ukrainie i w Polsce są podobni - Ta góra za domem? No jest. A poco tam leźć? - Dobrze, że są takie Henryki, Bartki i inne Samosiejki
To najkrajšie na svete nie sú veci, ale chvíle, okamihy, nezachytiteľné sekundy – Karel Čapek
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki