No cóż większość "legendarnych" bieszczadzkich zakapiorów to po prostu alkoholicy albo co najmniej mocno praktykujące pijusy...i to jest ta dziwna opętańcza siła.
No cóż większość "legendarnych" bieszczadzkich zakapiorów to po prostu alkoholicy albo co najmniej mocno praktykujące pijusy...i to jest ta dziwna opętańcza siła.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki