Przy piątku...

"Był początek lat 80. Para polskich studentów wybrała się w odwiedziny do znajomego hodowcy koni z Bieszczad – typowego zakapiora mieszkającego w chacie pod lasem. Dzień po przyjeździe okazało się, że trafili do miejsca, gdzie zagnieździły się nie do końca przyjazne moce, które przejęły we władanie psychikę gospodarza. Mieszkająca w Norwegii Polka opowiada Onet Strefa Tajemnic o swoim przerażającym przeżyciu z Bieszczad z 1982 lub 83 roku. Dom znajomego, w którym nocowała, okazał się nawiedzony, a sam gospodarz opętany przez dziwną siłę. Po serii przerażających doznań pani Grażyna uciekła stamtąd w popłochu, ale po latach wróciła, by wyjaśnić sprawę."

Reszta na Onecie, miłej lektury