Ostoja w całej okazałości prezentuje się tak:
poprawiny9.jpg
Stąd jeszcze tylko kilka chwil jazdy i po zaparkowaniu pojazdu na poboczu drogi pora opuścić cieplutkie wnętrze i ruszyć w mglistą dal:
poprawiny12.jpg
Na sąsiednim grzbiecie na chwilę odrobinę się przetarło i dzięki temu mogłem ustrzelić małe stadko:
poprawiny10.jpg
Obok przechadzał się szef tego haremu:
poprawiny11.jpg
Mgły to dusiły się w dolinach
poprawiny13.jpg
to wywiewane wpełzały na grzbiet.
W momentach lepszej widoczności mogłem przekonać się, że jeszcze nie wszystkie liście opadły
poprawiny18.jpg
Szedłem sobie w milczeniu, trawiastą dróżką
poprawiny17.jpg
niemalże bezszelestnie i wkrótce napotkałem ukryte w wysokiej trawie dwie sarny
poprawiny14.jpg
Wiał boczny wiatr więc mnie nie wyczuły i powoli się ku nim skradałem chcąc zrobić wyraźniejsze zdjęcia. One głowy w dół po kęs trawy, ja krok do przodu, one skłon, ja hyc przed siebie i już po kilku minutach udało się jednej zrobić portret
poprawiny15.jpg
a druga wystawiła mi język
poprawiny16.jpg
i po tym obraźliwym geście razem zwiały do zarośniętego jaru.
Zakładki