Witam,
Przypadkowo wpadłam na to zdjęcie i ze zdumieniem stwierdziłam, że Szaszka coś przed nami ukryła.
Szybkie dochodzenie, i wszystko jasne: wyprawa na Ukrainę to kamuflaż, tak naprawdę Sz. zostawiła Irasów u księdza, a sama wymknęła się kilka dobrych tysięcy kilometrów dalej na wschód, żeby pohasać na konikach po mongolskich stepach :)
pozdrawiam, K.
Zakładki