W jakim budynku znajduje się nasza pizzeria większość wie i zdecydowanie nie jest on perłą sztuki architektonicznej. Wraz z żoną myśleliśmy, że może on pochodzić ze wczesnych lat pięćdziesiątych, gdyż czego się nie dotknąłem to było zmurszałe lub przerdzewiałe i generalnie odpadało przy delikatnym dotyku, a wiertła wchodzą w ściany w zasadzie bez wiertarki i to tak, że wiercąc wiertłem ósemką zazwyczaj otrzymuję otwór dziesiątkę. Dodatkowo budynek nosi ślady licznych przebudów i modyfikacji, głównie wykonanych niedbale i niskim kosztem.
Pewnego razu zjawił się klient, który wskazując oboma palcami wskazującymi na własną kletkę piersiową stwierdził: "ja budowałem ten budynek".
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych trwało oczyszczanie łąk znajdujących się przy drodze Ustrzyki Górne - Wołosate. Oczyszczanie łąk polegało na wycince porastających je wtedy drzew. Karpy po wyciętych drzewach były... wysadzane w powietrze przez wojsko. Żona pamięta, że wtedy często tłukły się szyby w oknach.
Pan klient opowiadał, jak brał udział w tych wydarzeniach i po normalnych godzinach pracy (cz też służby, bo robiło to wojsko), nocami, przy sztucznym świetle, a czasem nawet przy jego braku, w zmęczeniu budowali ten budynek. Wszystko po to, żeby szybciej wyrobić czas potrzebny do uzyskania urlopu. Stąd ta wspaniała jakość :).
Zakładki