Taka sytuacja. Sezon, ale ruch umiarkowany, bo jeszcze nie godziny szczytu. Klient X zamówił pizzę, klient Y stojący za nim zamówił zupę i otrzymał następny numer zamówienia. Po pewnym czasie wywołuję numer klienta Y i wystawiam na bar zamówioną zupę.
W tym samym czasie przychodzi klient X i z wyraźną złością w głosie dopytuje:
- Ja mam wcześniejszy numer zamówienia, czemu zamówienie późniejsze jest wydawane wcześniej niż moje ?
- Bo zagrzanie porcji zupy zajmuje mniej czasu niż przygotowanie i upieczenie pizzy.
- No to ciekawe rzeczy pan opowiada - odpowiada klient X
Ja "takie oczy", klienci w kolejce do baru w śmiech.