Tak, w ostateczności. Kilka razy się zdarzyło, ale to było dawno, bo teraz prawie wszystkie karty działają i rzadko jest sytuacja, że terminal nie ma połączenia ze światem. Przeliczenie kursu euro czy dolara to nie jest jakiś większy problem, tyle, że resztę wydaję wtedy w PLN. Nawet były przypadki, że daliśmy pizzę za darmo z zastrzeżeniem, że zapłacą następnym razem, ale tego już nie praktykujemy, bo z tych kilku razy nikt nie zapłacił.