Wątek dla rowerowników.
Jest tak , że jedni wolą jechać pod górkę a inni z górki.
Są też tacy którzy czerpią radość gdy wiatr wieje im w twarz, chłodząc tempo i temperaturę, a inni na przekór, wolą gnać z wiatrem.
Nie wiem dlaczego, ale ja wolę jechać z wiatrem, gdy on pcha mnie delikatnie w nieznane drogi. pcha dalej i dalej , bez przestanku.
Kilometry krajobrazu zostają za mną a on ciągle pcha mnie przodu.
Czy to iluzja ? Niekoniecznie.
Jeśli myślicie o takim zjawisku i chcielibyście to poczuć , to oznacza że jest już czas na EB .
Przejechałem w tym roku ponad 2000 km i chętnie podzielę się wrażeniami.