Te schodki były najbardziej przykre wtedy, gdy za krawędzią belki był dół.
Coś jakby wsadzić jedną nogę do wiadra a drugą stawać na taboret.
Extrema.
Człowiek się uczy całe życie.
Te schodki były najbardziej przykre wtedy, gdy za krawędzią belki był dół.
Coś jakby wsadzić jedną nogę do wiadra a drugą stawać na taboret.
Extrema.
Człowiek się uczy całe życie.
Ciekawe jak będzie prezentować się dzwonnica po remoncie. Podobno "jak nowa nie będzie", więc może będzie ok
http://www.skarbypodkarpackie.pl/aktualnosci-w-2/198-jak-nowa-nie-bedzie-ale-zgoda-na-remont-jest
Czekam na dalszy ciąg fajnej relacji :))
...Pragnę przeprosić wszystkich, którzy zaglądali do tej relacji i oczekiwali na ciąg dalszy. Mam świadomość, że opis wyjazdu jest niedokończony i nie podsumowany. Zanim coś postanowię celem pozbierania zdjęć od ludzi, to dopowiem że nagrano filmik z załamania pogody na Bukowym Berdzie...
Tym sposobem (sposobem zaniechania) minął kolejny rok a relacja nadal jest niedokończona.
Co stało się z ludźmi po zejściu z Tarnicy???
Czy dramatyczne załamanie pogody miało wpływ na nasze humory i na dalszą część wycieczki?
A może powiedzieliśmy sobie do widzenia i że zapominamy o Bieszczadach?!
Wiem, że nie powiem wszystkiego po kolei ale uprzedzam, że dziś tamtą wycieczkę uznajemy za wydarzenie z rodzaju "kultowych" a jedna z uczestniczek, która nawiasem mówiąc jeździ szeroko(także na ukraińską stronę) stwierdziła, że nie była na bardziej ekstremalnym wyjeździe. I mówi to w najbardziej pozytywnym znaczeniu.
Idąc przez Bukowe Berdo, jak wspominałem, grupa była rozciągnięta na przynajmniej pół godziny. Cały czas obawiałem się czy ci pierwsi dobrze skręcili na Muczne. Pod Tarnicą (na Siodle) tłumaczyłem kolejny raz co jest naszym celem. Żeby dobitniej uzmysłowić nazwę miejscowości zastosowałem trick z przedrzeźnianiem krowy muuuu... jak robi krówka Muuuu...czne. Mleko, krówka, mu...
Dlaczego tak?
Byli wśród nas tacy co pierwszy raz słyszeli nazwę połonina i nijak nie mogli jej zapamiętać ...polanina... palenina ? Źle...połonina... jak caryca Katarzyna...
I było tak, gdy dochodziliśmy do rozwidlenia szlaków, że jeden młody poszedł w kierunku na Bereżki, na szczęście na odległość głosu a słuch miał dobry.
Na dole, już w autokarze (przypominam 40 osób-sami swoi-Nasi Ludzie) niektórzy stwierdzili, że nie mają suchej nitki na sobie. Jak się zostawiło nieprzemakalne płaszcze i peleryny na kwaterze w Cisnej (czego sam byłem przykładem) to nie ma się co dziwić. Jedziemy w kierunku pieca, do kina w Zatwarnicy...
cdn...
ps.
Asi odpowiadam, że jak dzwonnica wygląda po remoncie nie wiem a to przez remont mostu w tamtym czasie.
Do kina dotarliśmy przed wieczorem. Ekipa podzieliła się na kilka grup. Przemoknięci zajęli piec, spragnieni bufet a pozostali krążyli po całym lokalu.
Doszliśmy do wniosku, że podczas tej wizyty ograniczymy się jedynie do części konsumpcyjnej z obejrzeniem tylko krótkiego filmu na temat historii powstania kina.
Tu chcieliśmy właścicielom zrekompensować straty związane z rezygnacją z filmu i zaproponowaliśmy pewną niewygórowaną kwotę jako zadośćuczynienie. Gospodarze stanowczo odmówili przyjęcia pieniędzy. Obiecaliśmy pojawić się za rok i słowa dotrzymaliśmy!
W Cisnej czekano na nas z kolacją po której było tradycyjne ognisko i grilowisko, niemrawa muzyka i hit wieczoru - pokaz bicia ciśniańskiego dukata.
Tu oczywiście pomysł podkupiliśmy i od tamtego czasu mamy własną mennicę i monety z rewersem jednorożca(herb dziedzica Stefana) o nominale jeden SKOK.
Tu wtrącę, że Stefan(zm. w 1937! r.) był dobrym gospodarzem, patronował szkole powszechnej, straży ogniowej i wspierał nowożeńców nie licząc tego, ze był wtedy jednym z nielicznych pracodawców. Utrzymujemy kontakt z jego warszawską prawnuczką, która mówi nam że,
...jest przerażona tym co obecnie w kraju się dzieje...(podzielam jej zdanie).
Tradycyjnie towarzystwo zaczęło wymykać się z wiaty i jak można się domyślać pogoniło do pobliskiego lokalu z siekierą w herbie. Coś im musi pasować w tym klimacie bo historia powtarza się co roku.
Najważniejsze, ze na poranną zbiórkę wszyscy stawili się uśmiechnięci, no może trochę niewyspani.
...cdn...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki