Sprawdziłem jak działa ewidencja polowań. Wybrałem sobie losowo (chybił-trafił palcem w mapę) całkiem spory kompleks leśny i napisałem na odnaleziony w sieci adres e-mail najbliższego nadleśnictwa. Okazało się, że najbliższe nie oznacza właściwe bo "mój" las należy do innego nadleśnictwa. Napisałem do właściwego i dostałem odpowiedź, że w podanym przeze mnie terminie nie są na tym terenie planowane żadne polowania zbiorowe.
Całość zabiegów trwała dwa dni robocze, gdybym uważniej wybierał nadleśnictwo skróciłbym procedurę o jeden dzień.
Z wyprzedzeniem można weryfikować jedynie plany dotyczące polowań zbiorowych. W sprawie polowań indywidualnych dowiedziałem się, że takie polowania są wpisywane w ewidencję "bezpośrednio" przed polowaniem.
Jest znacznie lepiej niż przypuszczałem, jeszcze mniej rozumiem jednak sprzeciw myśliwych przed wprowadzeniem internetowej, łatwo dostępnej dla innych użytkowników lasów, ewidencji polowań. Gdybym wybierał miejsce weekendowej wycieczki do czwartku wieczorem pewnie udawałoby mi się uniknąć wejścia na polowania zbiorowe.
Zakładki