"Około 11 tysięcy odbiorców nie ma prądu prądu na Podkarpaciu.
Najwięcej awarii jest w powiatach leskim i sanockim i w okolicach Jarosławia - informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania w Rzeszowie. Strażacy minionej doby interweniowali 150 razy. Najczęściej usuwali gałęzie, które łamały się pod naporem mokrego ciężkiego śniegu. Na południu regionu pokrywa śnieżna zwiększyła się o 20 centymetrów.
Wszystkie drogi na Podkarpaciu są przejezdne, na niektórych lokalnych trasach zalega gruba warstwa rozjeżdżonego śniegu. Według prognoz opady śniegu w południowo - wschodniej Polsce powinny dziś zanikać.

AKTUALIZACJA godzina 10.

Rzecznik Wojewody Podkarpackiego Małgorzata Waksmundzka - Szarek powiedziała nam, że teraz najtrudniejsza sytuacja panuje w powiatach leskim i sanockim - tam prąd nie dociera do 10 tysięcy gospodarstw. W powiecie jarosławskim bez prądu jest tysiąc odbiorców. W związku z intensywnymi opadami śniegu strażacy interweniowali na Podkarpaciu ponad 150 razy. Na południu regionu pokrywa śnieżna w ciągu doby zwiększyła się o 20 centymetrów.
Według prognoz opady śniegu w południowo - wschodniej Polsce powinny dziś zanikać. Aktualne informacje dotyczące sytuacji na Podkarpaciu można znaleźć można znaleźć na stronie internetowej Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego."


https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wi...na-podkarpaciu