Choć to wątek trochę kolejowy, będzie trochę nie po kolei. Rozpoczynamy od ilustracji nawiązujących do tytułu.
1. Zakręcone tory z tunelem pod stopami.
2. Świeże siano z koleją na drugim planie.
3. Właśnie się rozliwa.
![]()
Choć to wątek trochę kolejowy, będzie trochę nie po kolei. Rozpoczynamy od ilustracji nawiązujących do tytułu.
1. Zakręcone tory z tunelem pod stopami.
2. Świeże siano z koleją na drugim planie.
3. Właśnie się rozliwa.
![]()
Ołłłł ! , ale Was zniosło na południe ...
Całkiem jakby za Opołonek
Ano zniosło. Byłeś tam cztery lata temu, więc pamiętasz coś tamTak wtedy pisałeś:
Trafiliśmy więc do owego Szczerbina. Piszę "Szczerbina", a nie Szerbina, bo mi jakoś ładniej to brzmi. Szczerbin nie jest odrębną wsią, to nazwa przysiółka Wołosianki oraz nazwa stacji kolejowej. Na budynku stacyjnym i rozkładzie jady widnieje nazwa Щербин.
Pamiętam ze szkoły, że nasza głoska SZ odpowiada literze Ш a głoska SZCZ to Щ. Czyli Szerbin=Шербин a Щербин=Szczerbin.
Ludzie z okolicy używają nazwy, którą przy pomocy naszych liter zapisałbym "Śsierbin".
Przy okazji - może się komuś aktualny rozkład jady przyda.
My doszliśmy do wniosku, że na biednych nie trafiło, i się tam "zalogowaliśmy". Wstępnie na dwa dni. Nocleg w "carskiej komnacie" kosztował na łącznie 500 hrywien na dwóch, czyli ok. 20 zł za dobę na jednego.
Ceny, widzę, lecą na łeb, na szyję!!
Ociągam się z dalszym opowiadaniem, czekając, aż bartolomeo (bo było nas dwóch) zacznie pokazywać swoje zdjęcia.
Jako, że może być nie po kolei, po drodze odwiedziliśmy dwa kościoły. Jeden, optymistyczny, w Rozłuczu. Bartolomeo dorzuci coś ładnego z wnętrza;-)
Większe wrażenie zrobił na mnie kościół smutny, z Ilnika nad Stryjem. Jeszcze w tym roku stoi.
Bartolomeo dorzuci jakiś ładny widok ogólny;-)
Już jestem. Ale zanim pociągnę tematy zasygnalizowane przez Wojtka ważna informacja praktyczna: remonty. Droga od Krościenka do Jasienicy Zamkowej równa jak stół, kilka okazałych dziur jest tradycyjnie na mostach w okolicach Chyrowa, ale poza tym - luksus. Za Jasienicą Zamkową droga sfrezowana i wyraźnie przygotowana do remontu, ale nawet już teraz jedzie się po niej całkiem nieźle.
Na bocznej drodze do Ilnika tradycja trzyma się mocno, prędkość podróżna niewiele przekracza 10km/h (samochodem!). A za Turką znów równo aż do połowy odległości do tego fikuśnego skrzyżowania ze zjazdem na Borynię - ale widoki są iście nieukraińskie:
Przed Siankami droga wraca do swojego tradycyjnego wyglądu i prędkość podróży wyraźnie spada. Wszystko jednak wskazuje na to, że jeszcze w tym roku pojedziemy po gładkim co najmniej do Boryni. Zostaje niecałe 13km z Boryni do Sianek, na razie jedzie się tam paskudnie ale jest nadzieja, że na Zakarpacie już za chwilę łatwiej będzie się dostać przez Krościenko niż przez naszą ulubioną Ublę.
Wiem, że niektórzy będą zrozpaczeni... Cóż, świat się zmienia. Ukraina także![]()
Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 19-07-2016 o 16:35 Powód: Poprawiłem kilometry
Czterech panów B.
Wrzuci, wrzuci... ale najpierw jeszcze raz wnętrze. Piękny strop (podobny do tego z Rozłucza) leży już na podłodze, więźba dachowa gnije i niedługo znów się ze stopem połączy. Na ziemi. A tak niewiele brakowało... Kaplica zimę przetrwała, zmarła prof. R. Cielątkowska
Z zewnątrz bryła jeszcze się trzyma, ale wszystko wskazuje na to, że już niedługo.
![]()
Czterech panów B.
Jeszcze w 2013 roku ten strop się trzymał u góry
hm13_8574.jpg
a ja już się zastanawiałam czy przypadkiem forumowicze nie porzucili Bieszczadówbo relacji jakoś tak niewiele...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki