Witam wszystkich,

jest to mój pierwszy post tutaj na forum.

Chciałbym się spytać doświadczonych górołazów odnośnie powrotu na górskie szlaki po bardzo długiej przerwie. Od razu zaznaczam, że nigdy nie należałem do jakiś wyczynowców, raczej preferowałem spokojniejsze podejścia i względne nieforsowanie się na szlakach w zamian za możliwość podziwiania widoków i spędzenie miło czasu wśród dzikiej przyrody. Niestety, moja ekipa, z którą niegdyś kilkakrotnie wędrowałem już dawno się rozpadła, a samemu nie czuję się na teraz na tyle sprawny, aby podejmować samotną wędrówkę, tym bardziej, że na chwilę obecną bardziej ciągnie mnie do rejonu Gorganów i Bieszczad Wschodnich generalnie. Z kondycją nie jest źle - praktycznie od lat wszędzie chodzę na piechotę, czasami szybkim marszem z plecakiem do kilku kg, przejście nawet 30 km nie stanowi dla mnie jakiegoś super problemu (pod warunkiem, że można robić sobie przystanki i odpocząć w jakiejś bacówce czy pod namiotem po dniu lub dwóch takiej wędrówki).

I tu mam pytanie do doświadczonych: Gorgany są nadal dość dzikie, generalnie ukraińska strona Karpat jest dużo dziksza i mniej oznakowana aniżeli polska. Co byście polecali na początek: czy zorganizowane wypady organizowane np. przez PTTK Rzeszów czy szukanie jakiejś odpowiedniej ekipy, która ma doświadczenie w chodzeniu po tamtejszych górach? Nie jestem za tym, aby nadmiernie ryzykować. Przeżyłem kilka dość ekstremalnych sytuacji, w tym ogromną burzę (którą mogliśmy przewidzieć, mimo to większość naszej grupy zignorowała to ostrzeżenie - fakt, mogłem nie iść, nauczka jest na resztę życia) i po tych wspomnieniach nauczyłem się już, że lepiej odpuścić coś i zobaczyć coś innego niż potem mieć spory problem.

Pozdrawiam,
Paweł