A mnie ciekawi jakie rozwiązania prawne zastosowano by zniszczyć te tablice gdyż jak się nieoficjalnie dowiedziałem Wojewoda nie wydawał decyzji o ich usunięciu. (Zaznaczam, że moje tajne źródła mogły zostać wprowadzone w błąd).
W artykule zamieszczonym w Gazecie Bieszczadzkiej pracownicy Zarządu Dróg Wojewódzkich mówili, że to nakazem IPN.
W tzw. ustawie dekomunizacyjnej rola IPN ograniczona jest jedynie do opiniowania:
Art. 5b.
1. Wojewoda, w drodze decyzji, nakazuje właścicielowi albo użytkownikowi wieczystemu nieruchomości, na której znajduje się pomnik, który nie spełnia warunków określonych w art.5a ust. 1, usunięcie tego pomnika.
2. Wydanie decyzji o usunięciu pomnika wymaga opinii Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu potwierdzającej, że pomnik nie spełnia warunków kreślonych w art. 5a ust. 1.
Od takiej decyzji wojewody można się odwołać do ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego.
Jak można przeczytać w prasie, IPN często nie ogranicza się tylko do wydawania opinii ale jest gorliwym inicjatorem takich działań (jak choćby w przypadku zmian nazw ulic w Kołobrzegu, do których nie doszło dzięki działaniom Wojewody, który nie uległ naciskom IPN-u i wykazał, iż dane nazwy czy nazwiska niekoniecznie propagują komunizm).
Ostatnio (pod koniec maja) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uchylił zarządzenia zastępcze wojewody pomorskiego o zmianie nazw kilku ulic w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną.
W uzasadnieniu podano m.in., że
"Skoro celem ustawy jest wyeliminowanie zjawiska propagowania komunizmu przy pomocy określonych symboli, to należy zinterpretować pojęcie symbolu. Symbol to znak zastępujący i reprezentujący coś, przywodzący na myśl jakieś pojęcie, czynność czy przedmiot. Aby daną osobę czy grupę osób uznać za symbolizującą określony system polityczny musi zostać w sposób niebudzący wątpliwości, że symboliczny charakter tych postaci znajduje odzwierciedlenie w odbiorze społecznym, że one jako symbole są rozpoznawalne, że kojarzą się społeczeństwu z tym symbolem, że mogą funkcjonować jako element propagowania systemu komunistycznego" - wyjaśnił. (…)
"Z całą pewnością jednak, zdaniem sądu, nie symbolizują komunizmu osoby czy grupy osób, które pozostawały w różny sposób związane z tym systemem lecz nie są odbierane w kręgach społecznych szerszych niż znawcy historii jako takie symbole" - uznał WSA.
Sąd dodał, że celem ustawy było "zapobieżenie propagowania systemów totalitarnych", a nie "eliminacja osób, które w przeszłości z tym systemem były w różny sposób związane". "W nazwach tych ulic nie mamy do czynienia z postaciami, które w sposób jednoznaczny kojarzyłyby się z ustrojem totalitarnym, którego niewątpliwie propagować nie można. To są postacie, których rola w historii Polski może być przedmiotem debaty (...) Z całą pewnością można znaleźć lepszych patronów, ale decyzja co do tego musi należeć do gminy, która jest do tego uprawniona" - zaznaczył.
(źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykul...zynskiego.html)
Również pod koniec maja WSA uchylił decyzje o zmianie 12 nazw ulic w Warszawie - tu głównie powołano się na błędy proceduralne.
Zmiana nazw ulic odbywa się w oparciu o inną procedurę niż usuwanie pomników ale jest to ta sama ustawa i ten sam zakres pojęciowy dotyczący tzw. dekomunizacji.
Czyli można próbować się odwoływać, lecz niestety w Zarządzie Dróg Wojewódzkich (będących właścicielem terenu) brakło odważnego i wypadało jedynie posłusznie wykonać decyzję (o ile taka była w ogóle wydana).
Zakładki