W internecie nie można i chyba w ogóle to nie jest w planie. Natomiast zdaje się, ma kiedyś powstać jakiś folder.Zamieszczone przez asia999
Zamieszczone przez Leuthen
Myślę, że większość powstań w historii świata było nieudanych. A konfederacja nie spowodowała pierwszego rozbioru, tylko była co najwyżej pretekstem. Konfederaci nie mieli nic do Austrii, nie kojarzę też żeby wysuwali jakieś postulaty do Fryca. Rozbiór spowodowała imperialna polityka rosyjska, nienawiść elit z niewyżytą Niemką na czele do Polski, a z naszej strony winny był król niedołęga (gdyby był dobrym władcą, to może do konfederacji by nie doszło) i jego dwaj poprzednicy; winię tu zwłaszcza Augusta II bo dał się wciągnąć w wojnę przez Piotra I, potem ją przegrał, a na końcu został przez tegoż cara wyrolowany. Ciekawe jak wyglądałaby ówczesna Rosja, gdyby armia Karola XII zamiast hulać przez parę lat po RP pustoszyła ziemie moskiewskie. Śmiem wątpić, czy np. w 1702 r. byłaby możliwa Połtawa. To taka tylko garść luźnych dygresji.
Zamieszczone przez Leuthen
Myślę że czcimy pamięć ważnych wydarzeń historycznych, a konfederacja i powstania takowymi były.
Możesz Leuthen wyrazić na ten temat swoje zdanie, natomiast zaznaczam, że długo dyskutował nie będę, bo niestety mam mało czasu :D
Ostatnio edytowane przez piters ; 31-07-2018 o 21:05
Piters - dziękuję za odpowiedź. Folder rzeczywiście mógłby zostać wydany i liczę, że znajdą się na to fundusze.
hmm...o polityce tu nie zamierzam...ale co do naszej historii to tak sobie myślę, że jest z nią tak jak z naszą reprezentacją piłkarską - jak nam dobrze idzie to obrastamy w piórka, trwonimy to co udało się jakimś cudem osiągnąć, podstawiamy sobie wzajemnie nogi, skupiamy się na rzeczach nieistotnych i rozmieniamy na drobne - ale póki co jeszcze jest wszystko ok, rozgrywamy mecz otwarcia i myślimy, że wszystko jest możliwe a my jesteśmy światłem świata, potem okazuje się, że podczas gdy my stroszyliśmy piórka i oglądaliśmy jakie mamy ładne getry i koszulki, świat trenował zwody i uniki - i prezentuje nam to podczas meczu, który dla nas okazuje się meczem o wszystko, koniec końców pozostaje nam mecz o honor - czyli rzucenie się z bagnetem na czołgi...
Ale co do konfederacji barskiej to akurat uważam, że w tamtych realiach była słusznym wyrazem niezgody. I rzeczywiście nie spowodowała rozbioru tylko go przyspieszyła.
Klęski często są ważnymi wydarzeniami historycznymi, tylko że Polacy rzadko kiedy z klęsk potrafili wyciągać konstruktywne wnioski (zwłaszcza z klęsk powstań).
Moją luźną dygresją na marginesie 250-lecia zawiązania konfederacji barskiej jest to, że jak zwykle w podobnych (powstaniowych) wypadkach eksponuje się bohaterstwo, a nie brak militarnego profesjonalizmu powstańców (konfederatów), co było widać po rezultatach ich działań, tradycyjne (od czasu tego powstania) założenie, że "jakoś to będzie" (najpierw wywołujemy powstanie, a potem - "damy radę"), a także dyskretne przemilczenie wszelakich zdarzeń rzucających cień na bohaterów (np. łupienie przez barzan - i to systematyczne - dóbr polskich protestantów, niszczenie świątyń innowierców czy zabójstwa duchownych). Nie wspomnę tu o takim "szczególe", jak sprzeciw konfederatów wobec reform państwa (ach ta "złota wolność")...
A nie prościej byłoby uniknąć sytuacji wymagającej wywołania powstania? Moim zdaniem znacznie prościej. Niestety, panowie szlachta, zamiast płacić podatki na wojsko, woleli torpedować pomysły powiększenia armii. W czasie kiedy armie naszych sąsiadów nieustannie rosły, nasza nieustannie malała i w czasach saskich w Koronie mieliśmy (etatowo) całe 24 tys. żołnierzy (de facto 18 tys.). W czasie wojny siedmioletniej spokojnie mogliśmy rozwalić Prusy, no ale po co? Lepiej żeby Prusacy wpadali do Wielkopolski i porywali nam rekruta (nie mówiąc o zalewaniu Rzeczypospolitej przez Fryderyka II fałszywą monetą).
Reasumując: co zasialiśmy, to zebraliśmy...
...A nie prościej byłoby uniknąć sytuacji wymagającej wywołania powstania? Moim zdaniem znacznie prościej...
A czy dziś nie powinniśmy zastanowić się nad tym, że właśnie teraz igramy z losem? Od naszego dzisiejszego zachowania będzie zależał dużo lepszy lub dużo gorszy los naszych wnuków. Niektórzy jasno to widzą. Kto ich słucha i kto za nimi idzie? Dzisiaj front przebiega inaczej i nie buduje się szańców. Ale tak jak wtedy na odwagę stać niezbyt wielu. Choćby z tego powodu mam szacunek do dawnych konfederatów.
W tamtym czasie układ społeczny i przywileje stanowe były oczywiste jak to, że i dziś mamy np; różny wiek emerytalny i funkcjonują prawem silniejszego różne przywileje. Samo urodzenie się w Pipidówce i w rolniczej rodzinie(a dawniej w PGR) przekreśla normalne życie. Możesz pożalić się traktorowi bo koni już nie ma.
Czy jedynym sensownym wyborem ma być pozostawienie naszego piekiełka swojemu losowi i wyjazd?
A wyjazd dość często oznacza dalsze komplikacje...
Reasumując: właśnie dziś
skosiłem zboże,
którego wartość jest równa
dzisiejszej pracy kombajnu przy jego zbiorze.
Zamieszczone przez Leuthen
Militarne niedoskonałości wojska konfederackiego zostały zasygnalizowane na tablicy nr 3.
Poza tym wydaje mi się, że tak sformułowana wypowiedź cokolwiek obraża pamięć powstańców listopadowych - armia Księstwa Warszawskiego była średnio lepiej wyszkolona, niż armia rosyjska. Tyle, że była znacznie mniejsza, źle zarządzana i w niektórych bitwach - słabo dowodzona.
Z tradycji konfederacji barskiej wyrastały kolejne zrywy; powstanie styczniowe zakończyło się klęską ale miało też pozytywny skutek (sprowokowało uwłaszczenie chłopów w zaborze rosyjskim). Na tradycji powstania styczniowego opierali się walczący o niepodległość w latach 1914-21. Tak więc, wszystko to mimo ofiar, represji itd. miało jakiś sens, tylko trzeba postarać się go dostrzec Śmiem twierdzić, że gdyby nie te zrywy, to dzisiaj by Polski nie było, a my pisalibyśmy sobie teraz po niemiecku, o ile w ogóle.
Zamieszczone przez Leuthen
Bo panowie szlachta byli z zasady pacyfistami. Zupełnie jak niektórzy dzisiaj...
Ostatnio edytowane przez piters ; 04-08-2018 o 11:08
Ścieżka przedreptana. Wiadomości ciekawe - dzieciaki też były zainteresowane.
Niektóre tablice ciut dziwnie usytuowane co jak mniemam ma związek z biegnącą granicą państwową. Obawiam się, że tablica nr 5 do kolejnego sezonu nie dotrwa. Jest już solidnie pochylona, a jej montaż w podłożu jest mocno dyskusyjny, więc przydałaby się jakaś szybka poprawka.
Dziękuję za informację o nr 5 - przekażę. Tablice były dość stabilnie zrobione, jeżeli któraś jest pochylona to być może dlatego że ktoś się o nią oparł...
Granica faktycznie wymusiła takie a nie inne usytuowanie, włącznie z tym że przystanek nr 1 nie miał być przy parkingu, a kilka metrów wyżej przy szlaku. Stąd nie udało się ich ustawić na drodze wałowej (czyli granicy); są ciut niżej na stoku, a różnica wysokości została skorygowana wysokością słupka. A to, że są umieszczone nisko jest celowe.
tak to wyglądało 16 lutego
P2160342.jpg
Miejsca umocnień ziemnych dawnego obozu warownego konfederatów barskich udostępnione dla turystów. - Aktualności - Nadleśnictwo Komańcza - Lasy Państwowe
Największy i najlepiej zachowany konfederacki obiekt fortyfikacyjny w Bieszczadach również doczekał się "udostępnienia"...
Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)
Zakładki