Wątek jest interesujący i możliwe, że we wrześniu lub październiku szańce konfederatów sprawdzę osobiście. Kiedyś już szedłem tamtędy i uwagę moją zwróciły jakieś rowy, co uznałem jako pamiątkę po wojnach światowych.
Konfederaci wzbudzają we mnie jak najbardziej patriotyczne uczucia, bez względu na to, jak dzisiaj niejednoznacznie to brzmi. Szacunek za walkę i poświęcenie.

Trochę się zastanawiam, czy w połowie października, gdy będę z różnymi ludźmi i startując o 14.00 z przełęczy kontynuować marsz z Okrąglika przez Jasła do Cisnej czy z Okrąglika wracać? Chodzi o to, że będzie mało czasu do nocy i zejście z Rożków do Cisnej jest dość strome. Prawdopodobnie pójdą najwytrwalsi. Chodzi też o to, że mijając pomnik poświęcony katastrofie śmigłowca z 1991 r. zapalilibyśmy znicz dla ofiar, w tym dla jednego z Naszych Ludzi. Może pogoda nam podpowie.
ps;
Kiedyś byłem w Izbach, Blechnarce i Wysowej. Tam konfederaci przebywali dość długo. Niestety nie doszło do budowy pomnika na 250-lecie bo zaprotestowało zukrainizowane Zjednoczenie Łemków. Władze odstąpiły od budowy. Według ostatniego spisu z 2011r Łemków w Polsce jest 11 tysięcy z czego tylko jeden tysiąc zadeklarowało przynależność jednocześnie do narodowości niepolskiej. Co ciekawe że wspólnie z narodowością polską deklaruje się 4 tys Łemków. Sześć tysięcy Łemków czuje się tylko Łemkami i kropka.