Trochę zastanawiające jest to, że temat zdarzenia jaki miał miejsce 25 maja przeszedł niezauważony. Jestem świadomy tego, że rozdmuchiwanie incydentu przed sezonem nie służy rentowności biznesu zwanego Bieszczadzką Kolejką Leśną. Z drugiej strony, nie informowanie o przyczynach zdarzenia i nie informowanie o podjętych działaniach celem zapewnienia pełnego bezpieczeństwa podróżnych, świadczy o niezbyt szczerych intencjach osób odpowiedzialnych za kolejkę.
Szukałem informacji w lokalnej prasie i nie znalazłem.
Nie było tak, że widziałem zamieszanie na stacji jedynie kątem oka. Przeprowadziłem rozmowę z osobą, która jechała składem wycieczkowym i która stwierdziła, że wypadły z torów dwa wagony!!! W skutek wstrząsu zostały poszkodowane niektóre osoby. Trochę czasu zajęło ściągniecie turystów z powrotem do Majdanu dwoma wagonami.
Jeżeli to nie jest fakt godny uwagi, to przepraszam. Prawdopodobnie wpływ na zaistniałą sytuację miały długotrwałe opady.
Nurtuje mnie parę pytań ale skoro nie piszą...
...
z perspektywy czasu wiem, że po incydencie zostały podjęte odpowiednie kroki, wykonano pomiary, które potwierdziły, że wszystko jest ok.
Skoro były wykonywane, to jednak były podstawy do ich wykonania a brak informacji na ten temat zastanawia.