Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 30

Wątek: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

  1. #1
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Od kilku lat wisi u mnie na ścianie taka panorama, 120x40cm:


    Po kliknięciu w zdjęcie otworzy się duża wersja

    Codziennie oglądam Borżawę, rano i wieczorem Powolutku narastała we mnie ochota aby tam wrócić. Z zainteresowaniem czytałem wszelkie informacje, także (a może przede wszystkim) relacje na forum, słuchałem opowiadań kolegów (pamiętam Twoją opowieść Krzychu z wejścia od zachodu, ze stacji 1663km). Zbierałem te relacje, układałem w głowie plan i wiedziałem jak chcę iść. Plan był w zasadzie gotowy i czekał na realizację.

    Jak to z planami jest każdy wie, kiedy tylko nadarzyła się okazja to ze względów czasowych i komunikacyjnych poszedłem na Borżawę utartą, czerwoną ścieżką od Wołowca. Mniej więcej dwa tygodnie temu
    Czterech panów B.

  2. #2
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Pierwszy dzień to mozolne podejście od Wołowca. Start koło południa, a potem kilka długich godzin, cały czas w górę. Ale jak się w końcu minie krzyż to wiadomo, że było warto



    To na takie widoki się czeka czasem i kilka miesięcy.



    Po siedmiu godzinach (tylko 7km w planie, ale do tego 950m podejść), jeszcze przed Płajem, namiot stanął sobie w trawie przy bocznej dróżce, nie więcej jednak jak 100m od głównej drogi grzbietowej.



    Można było już spokojnie, bez obciążenia na grzbiecie, porozglądać się po świecie.
    Czterech panów B.

  3. #3
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    A na Borżawie rozglądać się warto. Czy to za dnia...


    Po kliknięciu w zdjęcie otworzy się duża wersja

    ... czy pod wieczór.


    Po kliknięciu w zdjęcie otworzy się duża wersja

    Noc minęła spokojnie a kolejny dzień obudził słońcem i bezchmurnym niebem.
    Czterech panów B.

  4. #4
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    (...)
    Noc minęła spokojnie a kolejny dzień obudził słońcem i bezchmurnym niebem.
    A propos bezchmurnego dnia w środku lata
    Jaką metodę przyjąłeś dla lokalizacji źródeł wody ?

  5. #5
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Miałem informacje z relacji Wojtka i Krzycha a także mapę. I oczy Z wodą nie było żadnych problemów, bez istotnego schodzenia z grzbietu raz dziennie tankowałem do pełna, gdyby było trzeba można było tankować częściej. Nie widzę uzasadnienia dla legendy o wyjątkowym braku wody na Borżawie, przynajmniej w tej części, którą widziałem.

    Pierwszego dnia miałem wodę z dołu, nie tankowałem. Drugiego dnia jeszcze przed Płajem zszedłem po poziomicy na północ od grzbietu, wybrałem drugie źródełko wprost na ścieżce.



    EDIT: zejscie z grzbietu i dwa jary są wyraźnie widoczne na jednej z wcześniej wklejonych panoram. Największa woda na tej ścieżce jest wg mapy jeszcze dalej, ja nie szedłem.

    Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 03-08-2018 o 21:29 Powód: Uzupełnienie
    Czterech panów B.

  6. #6
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Drugiego dnia, tak jak pisałem, wstał piękny i słoneczny dzień. Podczas wędrówki przez Płaj w stronę Wielkiego Wierchu można było oglądać jednak coraz więcej malowniczych chmur. Stij ubrał czapeczkę z mgły i zdjął ją dopiero wieczorem, a bezpośrednio przed Wielkim Wierchem zaczęła straszyć burza.



    Na szczęście tylko postraszyła



    Po przejściu grani Stij-Wielki Wierch (trawersem poniżej czerwonego szlaku, nie zdobywałem ani jednego ani drugiego szczytu) pojawiło się trochę ludzi, kilku motocyklistów, jakiś domowej roboty quad. W oddali na Himbie (posługuję się nazewnictwem z mapy ACCA, Rugała nazywa tę górę Gimbą) widoczne było skupisko ludzi i samochodów. Turystycznie był to najmniej ciekawy fragment wędrówki, na szczęście za Himbą błyskawicznie zrobiło się pusto. Po prawej towarzyszył jedynie przez chwilę paralotniarz z pasażerką. Znów można było cieszyć się ciszą i połoniną na wyłączność.



    Na trawersie Magury-Żyde można było uzupełnić wodę, źródełko co prawda było słabe, ale było Jeszcze przed Hrabem, na płytkiej przełęczy za szczytem 1386m, burza jednak się zdecydowała zrobić swoje.



    Namiot stanął błyskawicznie i dał schronienie od ulewy i wichury na długie dwie godziny. Miało się już ku wieczorowi jak namiot trafił ponownie na plecy a nogi - i oczy! - jeszcze chwilę popracowały.





    Ostateczny biwak stanął na kolejnej płytkiej przełęczy, pomiędzy Szerokim Wierchem a Kiczerą, tak z 50m na wschód od drogi grzbietowej, na maleńkim spłachetku trawy wśród wszechobecnych borówek.
    Czterech panów B.

  7. #7
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Na osobny post zasługuje wzmianka o spotkaniu z pewną damą:



    Pełne zaskoczenie, nadobnica alpejska wysoko na połoninie!
    Czterech panów B.

  8. #8
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Trzeci dzień znów budził słońcem. Dla okrasy od północno-wschodniej strony Borżawy pojedyncze wzgórza pływały w morzu obłoków...



    a od północno zachodniej kąpały się w ostrym słońcu.



    Przed szczytem Kruhla, po prawej stronie drogi na wysokości widocznych na zdjęciu namiotów, obfite źródło pozwoliło uzupełnić zapasy wody.



    Widoki były przepiękne, nogi niosły same



    Przed przełęczą Pryslip, na trawersie Opołonka, minąłem kolejne źródło opisane niegdyś przez Wojtka jako "woda z koryta". Koryto jest już zupełnie spróchniałe ale wodę można czerpać bezproblemowo kilka metrów wyżej. Na samej przełęczy zaczęło ostro wiać i pomrukiwać...



    Nad Munczelem krążyły chyba wszystkie czarownice z okolicy



    Udało się dojść do Przełęczy pod Drutami mijając po drodze "wodę z rurki". Woda już nie jest z rurki a z obciętej butelki, ale leje się wartkim strumyczkiem, można nabierać do woli! Ja niestety nie nabrałem, uzupełniałem braki wody w najniższym punkcie Przełęczy pod Drutami. Odchodzi tam na północy wschód ścieżynka po poziomicy, prowadzi to bardzo ubogiego i niezbyt czystego źródełka. Trudno, trzeba było brać co jest



    Jak dzień wcześniej ulewa przytrzymała w namiocie dwie godziny, jak zelżała Przełęcz wyglądała tak:



    Nie padało, namiot powędrował na plecy i można było oglądać świat zupełnie inny niż przed deszczem.



    Gdzieś na Połoninie Kuk



    przyszedł przepiękny, zamglony zachód słońca.



    Potem jeszcze mały skok przez las i na łączce na ostrym grzbiecie stanął ostatni obóz na tej wyprawie.
    Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 04-08-2018 o 21:16 Powód: Poprawiłem nazwę jednego szczytu
    Czterech panów B.

  9. #9
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Jak na razie, to jest chyba wędrówka rekordowa pod względem stawiania i zwijania namiotu dziennie
    Oglądam zdjęcia i odświeżam sobie widoki. Każde przejście tej samej drogi jest zawsze trochę inne. Bo jest inna pora roku, inna pora dnia, inna pogoda. I oczywiście fotograf ma inne spojrzenie na świat.

  10. #10
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Borżawa: Wołowiec-Miżhirja

    Co to jest dwa razy dziennie postawić namiot? Był kiedyś taki wyjazd na Rumunię, kiedy mieliśmy znacznie bardziej wymagający trening, namiot stawał min. trzy razy dziennie a może i częściej
    Czterech panów B.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Wypas owiec w podkarpackich górach
    Przez Leuthen w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 10-05-2018, 10:00
  2. Szlak Wołowiec Pikuj
    Przez haker000 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 01-06-2017, 19:32
  3. Borżawa
    Przez Krysia w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 96
    Ostatni post / autor: 15-06-2010, 23:45
  4. połączenie Turka- Wołowiec
    Przez buba w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 15-11-2008, 08:17

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •