Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 41

Wątek: W listopadzie w Bieszczadzie

  1. #31
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    Niedziela nastała równie piękna jak sobota, dzisiaj kierunek Chryszczata. Auto zostawiliśmy przy chatce studenckiej i podążyliśmy za zielonymi znaczkami, po drodze zaciekawił nas element nie pasujący do całości
    DSC01066-3.jpg
    skąd tutaj w środku lasu szyna ?

    Stokówką doszliśmy do jej końca a pózniej na przełaj pod góreczkę weszliśmy na GSB
    DSC01068zmn-1.jpg
    teoretycznie nie sposób było nie trafić na szlak ale widok czerwonego oznaczenia poprawił nam humory.

    Będąc w tym miejscu oczywiście odwiedziliśmy cmentarz wojenny,a krótkie "wieczny odpoczynek..." samo naszło na myśl
    DSC01074zmn-1.jpg

    Krótki popas przy obelisku na szczycie i papieskim szlakiem schodziliśmy na dół gdzie spotkaliśmy cudaka palącego papierosy
    DSC01078zmn-2.jpg

    Zejście tym szlakiem było na tyle interesujące,że zrodziła się myśl żeby tędy kiedyś wejść na Chryszczatą.
    Wyznaczona trasa prowadziła zdecydowanie przez miejsce pobytu żubrów o czym świadczyły bardzo liczne ślady a przede wszystkim bogato wyposażona lizawka
    DSC01080zmnok.jpg

    Po etapie górskim przyszedł ponownie czas na etap szosowy w pięknym słońcu
    DSC01084zmnok.jpg

    Jeziorko bobrowe do którego podążaliśmy już parę razy mignęło nam gdy byliśmy wyżej ale nie spodziewaliśmy aż tak urokliwego miejsca, spodziewaliśmy się bobrowego rozlewiska a przywitała nas miejscówka pełna magii
    DSC01088zmnok.jpg

    Warto było zatrzymać się na chwilę przy pobliskiej kapliczce żeby podziękować za dotychczasowe wrażenia
    DSC01090zmnok.jpg

    Dalsza trasa prowadziła drogą , którą bardzo często przekraczały żubry chodząc paść się na Huczwickie łąki. Następne miejsce,w którym pozostałości sadów świadczą,ze kiedyś żyli i mieszkali tu ludzie
    DSC01094zmnok.jpg

    Ponieważ do zmierzchu pozostało jeszcze sporo czasu przeszliśmy się w stronę Rabego, po drodze nad potoczkiem niedaleko szosy zatrzymaliśmy się przy krzyżu z tabliczką świadczącą o tragicznych dziejach tych okolic
    DSC01099zmnok.jpg

  2. #32
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    Według mapy niedaleko powinno znajdować się jeszcze miejsce po cerkwi i pozostałości cmentarza, mam nadzieję,że to właśnie to miejsce znalezliśmy
    DSC01102zmnok.jpg

    Wracaliśmy w zamyśleniu do auta , zastanawiając się jak wyglądało tu , gdy mieszkali tu jeszcze ludzie

    Wieczór był bezchmurny,było jeszcze zdecydowanie jasno więc zdążyliśmy bez problemów doklądnie obejrzeć kapliczkę Synarewo
    DSC01114zmnok.jpg

    Dzień chylił się ku końcowi ale nadal było widno namówiłem więc brata,żeby odwiedzić jeszcze kamieniołom Huczwice, który kiedyś miałem okazję dokładnie obejrzeć ze Zbyszkiem1509. Owszem udało się jeszcze z punktu widokowego pstryknąć parę fotek ale powrót do auta odbył się już po ciemku
    DSC01120zmnok.jpg

    Wspaniały dzień pełen wrażeń skończył się, ale przed nami jeszcze pięć dni w Bieszczadach

  3. #33
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    Wstał następny piękny dzień,delikatnie rześki ale bezchmurny i bezwietrzny, jedziemy do Żubracze i powędrujemy na Hyrlatą, auto zostawiamy przy szlakowskazie na drodze do Solinki i startujemy.
    Scieżka pnię się dość ostro pod górę więc szybko robi się nam ciepło

    DSC01131zmnok.jpg

    Póki co trasa jest dość monotonna ale wystarczy postarać się i można zawsze znalezć coś ciekawego

    DSC01136zmnok.jpg
    wśród tych drzew można kręcić "potworne" filmy

    Już wcześniej zwróciłem uwagę na pewną prawidłowość: na większości mijanych polan stały samotne świerki tak jakby były przygotowane do świątecznej dekoracji
    DSC01143zmnok.jpg

    Zachwyciła mnie Wielka Polana, taka samotna w otoczona drzewami , pewnie pięknie pachnie tu trawa gdy latem słońce przygrzeje

    DSC01139zmnok.jpg

    No i tak doszliśmy do tabliczki z napisem Hyrlata, poleżeliśmy, posililiśmy się, pooglądaliśmy lekko zamglone widoki i trzeba było wracać.
    DSC01145zmnok.jpg

    Po drodze zmieniliśmy pierwotny plan powrotu tą samą drogą i skręciliśmy do Solinki, po drodze natknęliśmy się na dość nietypową tabliczkę
    DSC01152zmnok.jpg

    Tak więc poszliśmy w stronę Solinki, podążając początkowo za małymi znaczkami, które skończyły się w połowie, na szczęście dość łatwo trafiliśmy do doliny. Kiedyś przygotowana trasa edukacyjna była totalnie zarośnięta a z leżącej tablicy informacyjnej dowiedzieliśmy się,że znajdujemy się w miejscu gdzie 70 lat temu znajdowały się pola uprawne
    DSC01159zmnokok.jpg

    I tak doszliśmy do polany gdzie tylko słońce i szmer strumyka, a jedynym świadkami historii pozostały stare drzewa owocowe
    DSC01161zmnokok.jpg

    Idąc dalej weszliśmy na utwardzoną drogę i skierowaliśmy się na stary cmentarz, gdzie "wieczny odpoczynek" kołatał się w myślach
    DSC01166okok.jpg

    Na sam koniec pożegnał nas drewniany dziwoląg wyrastający z drzewa na cmentarzu
    DSC01175zmnok.jpg

    Pozostało nam deptać drogą do auta ale sympatyczny pan myśliwy z dobrej woli sam zatrzymał się i zaproponował podwózkę.
    I jak zawsze cudowny dzień pełen wspaniałych chwil

  4. #34
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    Nastał nam wtorek,niby dzień jak co dzień a tu połowa urlopu już mija. Naczytałem się o urokliwym miejscu jakim jest Dwernik Kamień, ale tak sie plany układały,że jeszcze nie byłem, wię dzisiaj tam pójdziemy. Możliwości wejscia jest kilka, my wybraliśmy z Zatwarnicy.
    Na dzień dobry po drodze odwiedziliśmy cmentarz w Berehach
    DSC01190ok.jpg

    Parkujemy przy Chacie Bojkowskiej i po małym rekonesansie kierujemy się do wodospadu

    DSC01195ok.jpg

    Następnym punktem na trasie jest cmentarz poległych żołnierzy

    DSC01203ok.jpg

    Mały popas i po niedługim marszu jesteśmy na Dwerniku, jak dotychczas podczas naszych listopadowych wędrówek nie spotykaliśmy innych turystów, za to dzisiaj kumulacja: dwóch starszych panów z lornetką starało się odgadnąć widoczne szczyty i chłopak z dziewczyną niezadowoleni z braku przejrzystości powietrza.
    Muszę przyznać,że i panorama z Dwernika jak i sam szczyt zauroczyły mnie
    DSC01205ok.jpg

    DSC01208ok.jpg

    DSC01213ok.jpg

    Posiedzieliśmy, pozachwycaliśmy się i pomału wracamy.
    W Zatwarnicy rozglądamy się po cmentarzu,odwiedzamy miejsce po cerkwi

    DSC01230ok.jpg

    i miejsce po młynie
    JPEG_zmnokok20181106_142834_5326524181086969986ok.jpg

    Dzień minął szybko ale uroczo, były górki,był las, była wioska-było fajnie
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  5. #35
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    Tak i po roku przyszedł nam wreszcie czas na Magurę Stuposiańską, grzecznie jak przystało uiściliśmy opłatę u sympatycznego pana w kasie i po krótkiej rozmowie pomaszerowaliśmy na podbój.
    Dzisiejszy dzień również słoneczny, co prawda z rana rześki ale to tylko zapowiedz pięknej pogody, która nas rozpieszczała w tym roku jak w poprzednim.
    Na samym początku szlaku mijaliśmy rozpadający się płot,ciekawe co za nim? A tam zakazana roślina Barszcz Sosnowskiego, ciekawa i niebezpieczna roślina

    DSC01235ok.jpg

    szybkie selfi i idziemy dalej w swoim kierunku, jak zawsze byłem pod urokiem lasu i jego wyglądu

    DSC01242ok.jpg

    Sam szczyt Magury zapamiętałem jako "ciasny" i zalesiony ale bardziej utkwił mi powrót z niej do Przysłupia, bardzo klimatycznie

    DSC01244ok.jpg

    Ale jeszcze niżej czekały na nas zarastające pastwiska, w pełnym słońcu, nagrzane i z widokami na połoninę Caryńską, nie mogliśmy odmówić sobie postoju w takim miejscu. Było przepysznie

    JPEG_20181107zmnok_110710_7455368950109517787.jpg

    ponieważ już kiedyś odwiedziliśmy schronisko z drugiej strony udaliśmy się w stronę Bereżek zastanawiając się jak "ciekawie" musi szumieć poniższy potoczek wiosną,gdy śniegi topnieją

    DSC01247ok.jpg

    i następny świadek ,że mieszkali tu kiedyś ludzie

    DSC01249ok.jpg

    Doszliśmy do parkingu w Bereżkach, nowe wiaty, powiększony parking, dodatkowe wiaty powyżej, podsypany tłuczniem wjazd- oj musi tu być tłok w trakcie długich łikendów.
    Ponieważ już wcześniej mieliśmy zamiar wybrać się do Ustrzyk Dolnych zakupić towarów ze wschodu to ponieważ dzień jeszcze nam na to pozwalał, szybka decyzja i jedziemy. Po drodze nie mogłem sobie odmówić i zajechaliśmy pod cerkiew w Smolniku. Cerkwi pilnował oryginalny bieszczadzki ryś, który na dzień dobry prychał i straszył nas okrutnie grożąc uszkodzeniem ciała :)

    DSC01252ok.jpg

    DSC01253ok.jpg

    Szkoda,że to nie była niedziela godz.9.30 (jak dobrze pamiętam), ale za to jest nowy pkt. na liście na następny przyjazd. W Bieszczadach nie byłem jeszcze w środku w żadnej cerkwi, trzeba zacząć to naprawiać.
    Poczyniliśmy zapasy wszelakiego dobra u gości z Ukrainy w Ustrzykach i wróciliśmy do naszego Wetlińskiego Anioła, który z niezadowoleniem spojrzał na nasze zapasy(albo nie lubi chałwy,albo abstynent, myślę, że to ot ą chałwę chodziło :))

  6. #36
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    ...że tak powiem, umknął mi pewien szczegół z dnia gdy głównym celem wędrówki była Hyrlata, otóż pózniej udaliśmy się nieco w lewo asfaltem gdzie z wieży widokowej mogliśmy podziwiać panoramę
    DSC01180zmn.jpg

    pomimo odrobinę ograniczonej widoczności przy pomocy zamontowanej i bezpłatnej lunety obserwować można było połoniny
    DSC01181zmn.jpg

    z parkingu pojechaliśmy dalej w kierunku Maniowa , zatrzymaliśmy się przy odremontowanej kapliczce, pospacerowaliśmy i ponaglani głodem wróciliśmy do schroniska

    DSC01182zmn.jpg

    DSC01184zmn.jpg

    A tak przy okazji to ile map tyle tras, tyle możliwości pomnożonych przez ilość i dodanych do potęgi, niby dany punkt ma być po lewej stronie to bywa po prawej, na jednej mapie jest jakaś trasa na innej nie ma. Nic tylko dokupywać, dokupywać i za każdym razem coś nowego do odkrycia

  7. #37
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    przyszedł czas,żeby skorzystać zw wskazań szlakowskazu ustawionym za Żubraczem i skoro raz poszliśmy na Hyrlatą to drugim razem pójdziemy na Wołosań, wystartowaliśmy z tego samego miejsca co poprzednim razem. Chociaż rozlewisko bobrowe tuż przy drodze wyglądało na zamieszkałe niestety nie zauważyliśmy żadnego
    DSC01255zmn.jpg

    w zeszłym roku gdy szliśmy asfaltem z UG do Wołosatego udało się przypadkiem zauważyć jednego boberka co to wypłynął w rowie tuż przy drodze, dla mnie niedoszłego leśnika było to spotkanie co najmniej 3 stopnia.
    Niebieskie znaczki wprowadziły nas w las i zaraz potem informacja o ścince drzew, zmianie przebiegu...itd, poszliśmy więc za wysprajowanymi znaczkami na Szczerbanówkę, na samej górze pozwoliliśmy sobie na krótki popas, parę fotek do kroniki, ja jeszcze posiedziałem chwilkę a brat postanowił już iść .
    Odszedł ode mnie na jakieś 10 kroków i zaczął jakoś dziwnie się zachowywać, podszedłem i usłyszałem z lewej strony jak wyraznie coś lub ktoś przedziera się przez krzaczory powolnie i bez pośpiechu, wskazane przez Brata wyrazne i świeże ślady wyraznie świadczyły o obecności Futrzastego Jagodziarza, któremu najwyrazniej zakłóciliśmy pobyt w nasłoneczninym miejscu. No to nam adrenalina skoczyła, jak zawsze staramy się upamiętnić trop władcy tych gór tak tym razem nie mieliśmy czasu i ochoty dłużej przebywać w tym miejscu.
    Dopiero gdy napotkaliśmy drzewnego jednorożca, zatrzymaliśmy się na odpoczynek
    DSC01261zmn.jpg

    Pomimo spokoju na dalszej trasie i wejściu na GSB bez specjalnych przygód, nadal jednak "czułem " obecność Jagodziarza. Jak zawsze nie spiesząc się popas na szczycie i zaleganie w stercie liści dla zregenerowania sił . Następnie zmiana kierunku i pozwoliliśmy sobie dzisiaj na pójście przełajem do Żubraczego, pomiędzy Berestem a Osiną zeszliśmy ze szlaku i tak na czuja, a trochę z mapą w ręku schodziliśmy w dół. Udało się jak 6 w totka, szlak zrywkowy wyprowadził nas wprost na mostek nad potokiem.
    Dalej podróżowaliśmy kolejką( a raczej torami:))
    DSC01270zmn.jpg

    a znaleziony bilet mam nadzieję uprawniał nas do dalszej podróży

    DSC01272zmn.jpg

    Po drodze zatrzymaliśmy się jednak na obowiązkowym przystanku "cerkwisko-cmentarz" i odwiedziliśmy groby mieszkańców tej ziemi
    DSC01277zmn.jpg

    Przysiedliśmy powyżej, krótki popas jest zawsze wskazany w takim miejsc(wieczny odpoczynek...)
    przyglądałem się okolicy i próbowałem wyobrazić sobie jak mogło wyglądać tu kiedyś życie, jak wyglądałoby dzisiaj...
    DSC01279zmn.jpg

    a tak wygląda dzisiaj, las odbiera to co kiedyś, kiedyś mu odebrali ludzie...

    Dzisiejszy odpoczynek trwał zdecydowanie dłużej niż zawsze, chciałem w pobliżu cmentarza z widokiem na pastwiska pobyć tutaj, poczuć coś co ludzie z gór czują, co trzyma ich na tej ziemi chociaż życie tutaj bywa trudniejsze niż u nas na północy, bo u nas i zimy łagodniejsze i teren płaski. I zaczęła rodzić się gdzieś w głębi mnie pewna myśl..

  8. #38
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    ostatni dzień na wędrówki, jutro wyjazd do domu, na dzisiaj zaplanowaliśmy spacer doliną Krywego.
    Auto zaparkowaliśmy na parkingu strzeżonym pod kościołem w Zatwarnicy.
    Kiedyś jako harcerz byłem na stanicy w Suchych Rzekach i niewiele pamiętam ale droga ,którą teraz szliśmy kojarzyła mi się z tamtymi czasami
    DSC01283zmn.jpg

    Gdy dalej szliśmy lasem z boku przyglądał się nam młody jeleń i pięknie pozował zza krzaczków

    DSC01285zmn.jpg

    Nietrudno było trafić do ruin, droga rozjeżdżona, drogowskazy-mapa prawie zbędna, ale warto odwiedzić pozostałości z tamtych czasów, zadumać się choć przez chwilę
    DSC01288zmn.jpg

    DSC01290zmn.jpg

    DSC01296zmn.jpg

    Kusiło nas połazić w tym miejscu poza ścieżkami ale tabliczki"teren prywatny" ostudziły nasze zapały, skierowaliśmy się więc dalej w kierunku Krywego, po wejściu na wzniesienie z oddali wśród drzew widniały mury pozostałości cerkwi

    DSC01304zmn.jpg
    Tak jak poprzednio droga tak i ten widok nasuwał wspomnienia ale nadal nie byłem pewien czy dobrze wszystko pamiętam

    DSC01308zmn.jpg

    DSC01312zmn.jpg

    DSC01314zmn.jpg

    DSC01315zmn.jpg

    Chodząc wśród murów i wróciły i ożyły wspomnienia- byłem tu kiedyś, odpoczywaliśmy w cieniu cerkwi, grupa harcerzy z pomorza stacjonujących w Suchych Rzekach. To było świetne uczucie, obudzić wspomnienia

  9. #39
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2016
    Postów
    100

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    Poleniuchowaliśmy na tym wzgórzu dość długo ale czasu mieliśmy dziś sporo w zapasie, pozostało dojść do Sanu, poszukać przejścia i wrócić przez Sękowiec do Zatwarnicy
    A póki co przyglądaliśmy się z oddali jak obecni gospodarze(bobry) rozbudowują swoje gospodarstwa i zastanawialiśmy się jak mogła wyglądać kiedyś ta dolina.
    DSC01322zmn.jpg

    Połaziliśmy po pozostałościach domostw z czego tylko kamień przetrwał
    DSC01328zmn.jpg

    Ruszyliśmy w stronę Sanu a o dobrze wybranym kierunku informowała nas tak dość ciekawa tabliczka

    DSC01330zmn.jpg

    Wędrowaliśmy wzdłuż rzeki i szukaliśmy miejsca, które sprzyjałoby przeprawie, no cóż z mostu niewiele zostało

    DSC01332zmn.jpg

    No cóż , podkasaliśmy portki i spacer na drugi brzeg
    JPEG_20181109zmn_125126_3400857855315316264.jpg

    oo żesz, zimna była ta woda, BARDZO ZIMNA, dobrze,że płytko, więc nie było problemów z przeprawą.
    Dalsza droga dość monotonnie prowadziła do Sękowca, przy zabudowaniach spotkaliśmy polującego kota, toż to było przedstawienie. Nie chcieliśmy płoszyć zwierzaka i nie przeszkadzaliśmy wyciąganiem aparatów więc polowanie nie zostało uwiecznione ale za to z uwagą mogliśmy obserwować całą akcję
    DSC01338zmn.jpg

    Obserwując dzikie Bieszczady zauważyliśmy coś czego jeszcze w naszych cywilizowanych miastach nie widziałem
    DSC01341zmn.jpg
    lampa na słupie bez przewodów, brat stwierdził krótko: pewnie na wi-fi działa
    Powrót do auta przeciągaliśmy ciesząc się dniem bo to już ostatni dzień pobytu. Czas szybko minął, przeszliśmy parę górek, byliśmy też w dolinach i ta myśl , która się rodziła to taka, że owszem super widoczki i perspektywy dają górki, ale doliny dają nie mniejsze wrażenia, pełne tajemniczości i zmuszające do poszukiwań miejsc historycznych, których co prawda i w górach nie brakuje jednak jest ich zdecydowanie mniej.
    Przygoda po listopadowych Bieszczadach skończyła się w tym roku, ale już czekam na następną, już tylko 11 miesięcy, na szczęście jeszcze po drodze będzie jakiś wiosenny wypad na podładowanie baterii.
    Chciałem z innymi podzielić się relacją z pobytu, a wyszła mi prawie telenowela, mam nadzieję, że spodobało się komuś

  10. #40
    Bieszczadnik Awatar zbyszek1509
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Gostynin
    Postów
    810

    Domyślnie Odp: W listopadzie w Bieszczadzie

    Cytat Zamieszczone przez Sroka Zobacz posta
    No cóż , podkasaliśmy portki i spacer na drugi brzeg
    JPEG_20181109zmn_125126_3400857855315316264.jpg

    oo żesz, zimna była ta woda, BARDZO ZIMNA, dobrze,że płytko, więc nie było problemów z przeprawą.
    Dalsza droga dość monotonnie prowadziła do Sękowca, przy zabudowaniach spotkaliśmy polującego kota, toż to było przedstawienie. Nie chcieliśmy płoszyć zwierzaka i nie przeszkadzaliśmy wyciąganiem aparatów więc polowanie nie zostało uwiecznione ale za to z uwagą mogliśmy obserwować całą akcję
    DSC01338zmn.jpg
    ... mam nadzieję, że spodobało się komuś
    Oczywiście, że się podobało . Co do tego kota, to on nie jest tak bardzo płochliwy, gdyż szedłem obok niego i zbytniej uwagi na mnie nie zwracał. Gdy był kilkadziesiąt metrów z przodu, to nawet pomyślałem, że jest to żbik, gdyż prążki na ogonie i umaszczenie sugerowały żbika. Jednak, gdy szliśmy już obok siebie, nabrałem przekonania, że to jednak kot . Natomiast Wasza przeprawa przez San, przypomniała mi pewne emocje, które w czerwcu towarzyszyły mi w tym samym miejscu. Mając w pamięci przykre doświadczenie, gdy 5 dni wcześniej przeprawiałem się przez bród w okolicach Żurawina, aby dotrzeć do Rez. Zakole, który miał być płytki i sięgać najwyżej do kolan, a okazało się, że sięgał do pasa i komórka, która była w bocznej kieszeni spodni, bardzo skutecznie uległa podtopieniu. Dlatego też, tym razem owinąłem, już nową, w torebkę foliową i schowałem do plecaka. Widok z lewego brzegu Sanu nie budził zachwytu, a do Sękowca zostało ok. 5 km stokówką, więc maszerowanie w mokrych butach, nie wchodziło w rachubę.

    Przed przejściem.jpg

    Buty związałem i powiesiłem na szyi, w prawej dłoni ścisnąłem kostur i dziarsko zanurzyłem stopy w ciepłym Sanie. A tu okazuje się, że kamienie są śliskie i ostre, a niby łagodny prąd wody, jednak ma swoją siłę i nie ułatwia przeprawy, gdy bose stopy wyszukują w miarę przyjaznego podłoża. Jedynym wyjściem było obniżyć środek ciężkości i podpierać się lewą ręką . Nie ochroniło mnie to jednak przed jednym "klapnięciem" i bliskim kontakcie z dnem Sanu. Jakbym przeczuwał pewne atrakcje i przed przeprawą zrobiłem zrzut ekranu GPS-a, aby zobaczyć później ile to metrów i czasu zajęła mi ta przeprawa. Wynik jest bardzo czytelny. Przeszedłem 100 m w czasie 25 min .

    San bród.jpg

    Z wielką ulgą i radością spojrzałem wtedy na miejsce przeprawy, już z prawego brzegu Sanu .

    Po przejściu.jpg
    Ostatnio edytowane przez zbyszek1509 ; 09-12-2018 o 17:59

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Mój Bieszczadzie!
    Przez WUKA w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 29-01-2012, 15:56
  2. Bieszczady w listopadzie
    Przez erem w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 03-12-2009, 20:45
  3. Bieszczady w listopadzie
    Przez Agaska w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 29-10-2005, 02:07
  4. 36 godzin w Bieszczadzie...
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 05-10-2005, 21:45
  5. 13 godzin w Bieszczadzie.
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 05-09-2005, 12:29

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •