dzień następny
plan był, więc dobrze jest trzymać się planu, rano ,a nawet wcześniej pobudka i krótki wyjazd na parking skąd wystartowaliśmy pod górę, raczej Brat wystartował bo mi to zdecydowanie pod górkę było. Ciężko jakoś i zdecydowanie rześko a nawet zimno było. Szliśmy pięknym bukowym lasem , z którego emanował tak silny spokój,że miałem ochotę pozostać w nim i czerpać tą pozytywną energię na pózniej.
Po jakimś czasie weszliśmy na zupełnie zaśnieźoną polanę, która skrzyła się i mieniła odblaskami słońca w takim stopniu,że żal było ją opuszczać. Widoczków nie było żadnych pomimo pięknej pogody,byliśmy za nisko. Ale gdy weszliśmy wyżej i odwróciliśmy się to w pełnej krasie pokazała się nam połonina Wetlińska. To było piękne, zrobiliśmy przerwę na kawkę i delektowaliśmy się widokami...
cdn
Zakładki