Jak już wspomniałem pasmo Pikuja ma ponad 20 km, czyli pokonując je idziemy ciągle na wysokościach przekraczających 1000 m.npm. Zejścia i podejścia do kolejnych szczytów to przewyższenia rzędu 100-200 metrów. Jeśli trafimy na pogodę, mamy nieustające widowisko pochłanianych widoków z dużym udziałem polskich Bieszczadów. Czasami od tego "szczytowania" w głowie się kręci.
Aby nie było za łatwo trzeba wiedzieć że na całym paśmie nie ma schronisk, hoteli, punktów gastronomicznych, nie znajdziemy również kolib, bacówek, szałasów,.
Nie ma niczego - jakby powiedział klasyk reklamy.
Co można zobaczyć oprócz niesamowitych widoków ? Można zobaczyć jak Bieszczady wyglądały dawniej , przedwojenne. Wypas krów lub koni, można spotkać sporadycznie pasterzy, lub zbieraczy borówek ect. Można spotkać się z archaicznym sposobem wykorzystywania połonin jako źródła paszy (koszenie, zbieranie) , ale to tylko ciekawostki dla koneserów. Spotykałem na szlaku młodych ludzi którzy w ogóle tego nie zauważali, interesowało ich tylko to jak najszybciej przejść.
Ktoś zapyta : jaki ma sens najszybsze szczytowanie ?
Nie wiem.
Wracając do spraw zaopatrzenia. Na całej długości jest tylko kilka miejsc gdzie można pobrać wodę. Postaram się na mapce zaznaczyć te główne.
Całą resztę potrzebną do życia trzeba zapakować w plecak i włożyć na własne plecy.
Nie ma też co liczyć na pomoc jakiegoś GOPRu , w razie trudnych sytuacji trzeba liczyć przede wszystkim na siebie.
.
Najtrudniejszy logistycznie jest powrót. Jeśli wystartowaliśmy z jakiegoś punktu i chcemy do niego wrócić, to trzeba ten problem rozwiązać.
Przykładowo starujemy z Sianek i po przejściu całego pasma dochodzimy do Biłasowicy. Nie ma żadnej kombinacji aby komunikacją publiczną wrócić na start.
Pozostaje tylko negocjowanie z miejscowymi posiadaczami samochodów, aby wykonali usługę taxiarską i wynegocjować cenę za jaką nas podwiozą
Jak znaleźć w danej wsi właścicieli samochodów ? (jest ich z reguły kilku)
W tym celu udajemy się do najbliższego magazinu (znaczy po polsku sklepu) i wypytujemy.
Podstawowa zasada na Ukrainie, każdy sklep we wsi to najlepsze centrum informacji. Ludzie są przychylni i chętnie pomagają w takich sytuacjach.
W licznych relacjach umieszczanych na naszym forum znajdziemy kolejne potwierdzenie tego.

Cytat Zamieszczone przez yamat Zobacz posta
a jak Krościenko wygląda czasowo? Ile trzeba liczyć na granice?
Granica ma to do siebie , że jest nieobliczalna na co znajdziesz potwierdzenie w sąsiednim wątku