Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 37

Wątek: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

  1. #11
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    Ta ścieżka to w sam raz na rower, spotkaliście takich ?
    Nie. Przypuszczam, że źle się jeździ po grechocie.

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    ...a definicję tyraliery to będę musiał przemyśleć od nowa, bo wydawało mi się że oznacza to szereg, gdy jeden idzie obok drugiego (a nie jeden za drugim)
    To była tyraliera górska w wersji gorgańskiej, wariant południowy graniczny.
    Czterech panów B.

  2. #12
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    Miejsce z wodopojem "pod ręką" znaleźliśmy dopiero na przełęczy między szczytem 1441 a Jasnowcem. Na mapie są narysowane po pd.-zach. stronie przełęczy dwa źródła a wg opowiadań Bazyla, po przeciwnej stronie przełęczy jest taka woda, że się kąpać można. Tutaj zostajemy.



    Źródełko zaznaczone na mapie jako najbliższe, w odległości ok. 200 m w poziomie, było suche ale wodę można było znaleźć 100 m dalej, w zaczynającej się tu dolinie potoku. Po stronie "bazylowej" nie było w pobliżu ani kropli wody, a napotkany przez niego strumień płynął pewnie tylko po grubszych ulewach.

    Nie mieliśmy ustalonego precyzyjnie planu wędrówki. Odbyła się narada, na której padły dwie propozycje.
    1. Schodzimy z grzbietu głównego Piszkonii ale nie schodzimy w doliny, tylko grzbiecikami bocznymi, zboczami, przełęczami, płajami, polankami dochodzimy do Strimby (kolor czerwony).
    2. Trzymamy się grzbietu Piszkonii, który za chwile skręci na południe i przez Jasnowiec i Darwajkę sprowadzi do Kołoczawy; stamtąd podejście na Strimbę (kolor niebieski).



    Wszyscy uczestnicy wycieczki to stare, wschodniokarpackie łaziki, dobrze orientujący się w terenie, w mocnych butach, z dobrym wyposażeniem turystycznym, z obfitymi zapasami żywności oraz (za wyjątkiem mnie) dobrego zdrowia, więc rozdzielenie się na dwie podgrupy nie stanowiło problemu ani niebezpieczeństwa. Tak więc się rozdzieliliśmy. 2-osobowa ekipa, która podjęła się zejścia ponad 1000 m w dół a następnie podejścia ponad 1000 m w górę, poszła na południe, grzbietem przez Jasnowiec. Maruderzy poczłapali działem wodnym między potokami Suchar i Tereblec na północny-wschód.
    Uwaga - kolory moich rysunków nie maja nic wspólnego z kolorami szlaków turystycznych.

  3. #13
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Nie. Przypuszczam, że źle się jeździ po grechocie.

    (..)
    To dobre przypuszczenie, ale na większości zdjęć (zamieszczonych do tej pory ) są fajne ścieżki i dróżki.
    Zatem kamienie gorańskie dopiero się wykluwają

  4. #14
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    na większości zdjęć (zamieszczonych do tej pory ) są fajne ścieżki i dróżki.
    Relacje mają to do siebie, że pokazują to, co pokazujący chce pokazać. A nie pokazują tego, czego pokazać nie chce, nie może lub nie ma pomysłu jak to zrobić. Jeżeli nie widzisz na zdjęciach rumowisk i wyciągasz na tej podstawie wniosek, że ich nie było, to się mylisz. Był i gorgan i kosówka, oba na szczęście w ograniczonym zakresie. Moim zdaniem to nie była wymarzona trasa na rower, ale ja się nie znam na jeździe rowerem po górach, podobnie jak na tyralierach.

    A wracając do relacji to - choć Wojtek już rozbił obóz - wrócę się jeszcze na moment do wędrówki pod Jasnowiec. Tu na pierwszym planie Horb, który strawersowaliśmy widoczną na zdjęciu ścieżką (tą w lewo) rozstając się ze znakowanymi szlakami aż do Strimby.



    Troszkę nas po drodze straszyła ulewa, ale na szczęście doszliśmy do celu po suchemu



    Rozbiliśmy się pod Jasnowcem, chyba dokładnie w tym samym miejscu co ekipa Bazyla dwa lata wcześniej.



    A i woda była tam, gdzie mówił, tylko znaleźliśmy ją dopiero dzień później, idąc na przełęcz widoczną na powyższym zdjęciu na lewo od szczytu.



    W sprawie wyboru wariantu ja poszedłem na łatwiznę: wybrałem większą grupę. Większa była co prawda dopiero jak ja się do niej przyłączyłem ale to akurat detal.
    Czterech panów B.

  5. #15
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    Rankiem drugiego dnia wstawaliśmy nierówno, nasz kierowca dosypiał jeszcze po długiej i męczącej drodze do Kołoczawy, podczas gdy my wcinaliśmy śniadanie. We dwóch wyszliśmy na przełęcz pod Jasnowcem trochę wcześniej, na przełęczy mieliśmy się spotkać w komplecie ostatni raz przed zejściem w doliny. Dzień był mglisty, na szczęście porywisty wiatr z wieczora już się uspokoił.



    Z trawersu Jasnowca widoki były całkiem miłe, choć mgliste i chmurne.



    Rzuciliśmy jeszcze okiem na miejsce noclegu...



    ... i weszliśmy do lasu.



    Z przełęczy Jasnowiec wydawał się być na wyciągnięcie ręki.



    Ręce wyciągaliśmy jednak zupełnie po coś innego



    Czekaliśmy na resztę ekipy...
    Czterech panów B.

  6. #16
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    We dwóch wyszliśmy na przełęcz pod Jasnowcem trochę wcześniej, na przełęczy mieliśmy się spotkać w komplecie ...
    Po chwili doczłapała do przełęczy reszta. Chwila wynosi od kilku minut do kilku godzin. Tym razem było bliżej tej dolnej wartości. A na przełęczy koledzy powiedzieli nam (choć nikt ich o to nie pytał), że tu nie ma żadnych borówek.

  7. #17
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    No bo już nie było. Prawie wcale
    Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 22-08-2018 o 20:56
    Czterech panów B.

  8. #18
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    No i stało się. Około 8:45 (polskiego czasu) pięcioosobowa ekipa rozdzieliła się, dwie osoby poszły na Jasnowiec i dalej do Kołoczawy, trzy w stronę nieodległej przełęczy Pryslop (nazwa za mapą ACCA). Jak tylko się rozdzieliliśmy zaczęło najpierw siąpić, potem padać a w końcu lać. Buty, atakowane przez mokrą trawę, krzaki i mech, długo nie stawiały oporu wodzie. Spodnie poddały się jeszcze szybciej, kurtki walczyły trochę dłużej. Jak się okazało pod koniec dnia ostatecznie ustąpiły nawet dwa z trzech plecaków, pomimo opakowania ich w przeciwdeszczowe pokrowce. Cóż, takie są góry

    Przez chwilę wędrowaliśmy nikłą ścieżką, do dziś się dziwię jak prowadzącemu udawało się na niej utrzymać w dość zwartej gęstwinie. Na szczęście gęstwina chwilami ustępowała, można było rozejrzeć się po otaczającym nas lesie.



    Zdjęcie poruszone, ale ciemno było jak późnym wieczorem. Każdą większą przestrzeń witaliśmy z jednej strony z radością i nadzieją na chwilę oddechu, z drugiej strony z obawą przed kolejnymi litrami wody przyjętymi na nogi w gęstych borówczyskach. Tu akurat polana Pryslip, gdzie udało nam się odpocząć i posilić w otwartej chatce.



    Do tej polany wędrowaliśmy wspomnianą powyżej nikłą ścieżką, zgubiliśmy ją dopiero na granicy polany. Dalej udało nam się złapać wygodną drogę gruntową, która doprowadziła nas, trawersując szczyty 1342m 1443m, na polanę pod Zanogą 1502m. To było ostatnie miejsce, w którym na tej trasie widzieliśmy zbieraczy borówek. Dalej był gąszcz. Gęsty i dziki gorgański gąszcz, na szczęście bez kosówki

    Na podejściu pod Zanogę jeszcze przez chwilę mieliśmy wrażenie, że jakaś ścieżka nam pomaga, ale dość szybko zdaliśmy sobie sprawę, że idziemy na dziko. I tak przedzierając się przez krzaki, borówczyska, młodniki bukowe i świerkowe, wiatrołomy i wszystko co jeszcze las może zaoferować, zdobyliśmy Zanogę i Deniaskę 1283m. Pod Deniaską po raz pierwszy ujrzeliśmy grzbiet prowadzący na Strimbę.



    Jeszcze kawałek przez las, przez bujne mchy na maleńkich polanach...



    i wreszcie, ku naszej radości, pojawiła się Ona. Droga! Kto nigdy nie przedzierał się z plecakiem przez gęsty las nie będzie rozumiał tej radości



    Droga w mig zaprowadziła nas na polanę Płai pod Steniakiem 1543m, miejsce naszego drugiego noclegu. A na Płaju dobra wszelakiego...





    Nie dało rady tego wszystkiego przejeść!
    Czterech panów B.

  9. #19
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    ... Po stronie "bazylowej" nie było w pobliżu ani kropli wody, a napotkany przez niego strumień płynął pewnie tylko po grubszych ulewach.
    Jakoś się następnego dnia znalazł :
    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Rozbiliśmy się pod Jasnowcem, chyba dokładnie w tym samym miejscu co ekipa Bazyla dwa lata wcześniej.



    A i woda była tam, gdzie mówił, tylko znaleźliśmy ją dopiero dzień później, idąc na przełęcz widoczną na powyższym zdjęciu na lewo od szczytu.

    Jest to dokładnie to miejsce - równiutkie jak stół więc wręcz zapraszające do rozstawienia namiotów. Drewna w okolicy nie brakowało, jak widzę na zdjęciu, było też osiągalne w miejscu drugiego Waszego noclegu. Jak więc było z ogniskami? Co przy nich spożywano? Wiem, że kur nie zabraliście ale może chociaż konia...konia...koniaczek
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  10. #20
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Piszkonia i Strimba za jednym zamachem

    Pierwszego wieczora wichura łeb urywała, trzeba byłoby schodzić na ognisko znacznie niżej. A na to, po całonocnej podróży, nikt nie miał siły.

    Do drugiego wieczoru jeszcze w relacji nie doszliśmy. Aktualnie wcinamy jeżyny, borówki i maliny. Garściami
    Czterech panów B.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Dwa rozrogi za jednym zamachem
    Przez luki_ w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 28-06-2016, 22:10
  2. Ewidentne naruszenie granicy, czyli Piszkonia mówi weź mnie.
    Przez sir Bazyl w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 67
    Ostatni post / autor: 16-06-2016, 22:25
  3. Dwie sprawy w jednym
    Przez LEGINISTA w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 30-03-2016, 15:29
  4. Borżawa,Strimba lub Krasna
    Przez wadera w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 07-10-2014, 20:33
  5. Borsuki i lisy "w jednym stały domu"? Zdjęcia i filmiki sprzed kilku dni
    Przez Łaziki w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 11-04-2013, 12:04

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •