Szlak już otwarty, granat moździerzowy leżał między ławkami na siodle pod Tarnicą. Tyle lat ludzie po nim deptali, aż się jakiś łepek musiał patykiem do niego dogrzebać.
Szlak już otwarty, granat moździerzowy leżał między ławkami na siodle pod Tarnicą. Tyle lat ludzie po nim deptali, aż się jakiś łepek musiał patykiem do niego dogrzebać.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki