Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
Ciekawe spostrzeżenie. Turyści którzy przyjeżdżają w "dzikie" Bieszczady chcą mieć możliwość robienia zakupów w wielkomiejskich sklepach, najlepiej gdyby powstała jakaś galeria handlowa w Cisnej czy Wędlinie.
Cóż, różne są zamiłowania.
Pamiętam jak kiedyś właściciel restauracji opowiadał o kliencie, który niecierpliwił się czekając na podanie posiłku.
- Panie, my tu robimy na świeżo , jak się pan śpieszysz to w Sanoku jest MacDonald
....
Mnie się podoba pomysł ryneczku w Cisnej, ale jak tam zainstaluje się obiekt z czerwoną d.....
to ja już pożegnam się
A ja pamiętam, jaką rewolucją technologiczną było (choć nie pamiętam, w którym to było dokładnie roku) pojawienie się w Cisnej bankomatu. Nawet w jakimś turystycznym dodatku (bodaj do "Gazety Wyborczej") ówczesna pani wójt gminy zachęcała turystów do przyjazdu i wizyty w C., kusząc "mamy już bankomat"

Masowa turystyka oznacza w praktyce m.in. dostosowywanie się do klienta masowego. Klient masowy chce robić zakupy w znanych sobie sieciówkach, dojeżdżać wszędzie samochodem (parkingi), płacić kartą, zjeść smażonego oscypka, kupić ciupagę i inne tandetne pamiątki itp. Dlatego ja osobiście cenię sobie bardzo Beskid Niski, choć i on nie jest już taki, jaki był w 1.dekadzie XXI w. W Bieszczadach też są przecież zakątki, w których pozostało coś z ducha dawnych czasów. My wiemy gdzie